Już wielokrotnie pisałam, że święta z dzieciństwa kojarzą mi się z zapachem świerka, pasty do podłóg i piernika. Jeśli idzie o sprzątanie to używa się już innych specyfików i nie wiem czy taka pasta jak dawniej istnieje. Choinki, owszem są żywe, ale jodły nie pachną a takie tradycyjne świerki też są mało zapachowe. Te w domu rodzinnym pachniały mocno może dlatego, że były świeżo przed wigilią ścięte w ogrodzie. Ja mam od kilku lat tą samą sztuczną. Zwłaszcza teraz w moim małym mieszkanku, gdzie będzie stała obok kaloryfera wystarczyłoby kilka dni i trzeba by było ją rozbierać. Pozostał zatem tylko trzeci zapach, piernika. Dzisiaj zabrałam się za robienie pierniczków. Odzwyczaiłam się od gospodarowania w małej kuchni, gdzie kiedyś miałam stół metr na metr. Wystarczył, bo był mój. Ostatnio była duża kuchnia z dużymi blatami do pracy, obok spiżarnia na produkty i gotowe wyroby. Teraz mam właściwie tylko aneks kuchenny, a stół jeden, w części wypoczynkowej. Dla chcącego jednak nic trudnego, wystarczyło, żeby zabrać się za ciasteczkowe pichcenie. Moje mieszkanie pachniało dzisiaj piernikiem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Jest zimno. Poniżej dziesięciu stopni, ale bez wiatru i słonecznie. Na starym mieście nie ma już tłumów jak latem. Pojedyncze ...
-
Mama mówiła, że po " wszystkich świętych" w ogrodzie się już nic nie robi. To był jakiś zabobon, że nie kopie się w ...
-
Nie zawsze tak wcześnie wstaję. Wczoraj się obudziłam i zachwyciłam. Na wschodzie niebo w kolorze odcieni pomarańczy / zdjęci...
-
Na okładce książki jest dopisek, że to thriller, czyli gatunek literacki, który ma na celu wywołanie u odbiorcy silnych emocji...
-
Mały poradnik życia to mój wytwór wyobraźni i pracy ręcznej, wyklejanki. Chociaż nie tylko wyklejanki. Zrobiłam go w starym not...
-
Niektórzy mówią, że to jakieś zaklęcia i czary, bo coś szpecą, liczą, zawijają, kolą szydełkiem i nie wiadomo co robią. A ja mów...
-
O wyborze książki zadecydował jej tytuł, " Pamiętniki wiejskich kobiet", niestety tych pamiętników tam prawie nie ma. J...



Zapach piernika to jest to!Pięknie Ci się udały pierniczki:))Moje pierwsze święta - bez Matki..Smutek,gorycz,ulga.I ogromny podziw dla tej drobnej dzielnej istoty.Ewa
OdpowiedzUsuńEwo, wyrazy współczucia. Jeszcze niedawno o niej pisałaś. Trzymaj się.
UsuńSmakowicie i aromatycznie. Bardzo lubię pierniczki i pierniki. A co do ciast, u mnie musi być też sernik oraz makowiec. :)
OdpowiedzUsuńElu, na pieczenie pierniczków zawsze znajdzie się miejsce, A ja zamiast choinki układam gałązki jodły w wazonach wypełnionych żwirkiem i wodą, trzymają się do Trzech Króli i pachną cudnie.
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapach piernika.
OdpowiedzUsuńU mnie podobnie jak u Ciebie będzie keks i gwiazda z makiem, piernik i jeszcze ciasteczka różnorakie które już upiekłam. Pierniczków nie będzie bo się nie udają mi. Choinka będzie żywa i czeka na balkonie.Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńPasta haha ten specyficzny zapach i koszmar polerowania pamiętam ;) To ja już wole te smakowite pierniczki i korzenny aromat :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń