sobota, 2 grudnia 2023

" Na Złotej Górze" - Lisa See


             Jakiś czas temu czytałam o imigrantach z Polski w Ameryce tutaj, a także opisy Henryka Sienkiewicza z jego podróży po Ameryce tutaj . Obie książki przedstawiały obraz kształtowania się Stanów Zjednoczonych Ameryki. Tym razem obraz ten widziany oczyma Chińczyków i ich udział w jej tworzeniu w książce Lisy See " Na Złotej Górze", bo tak Chińczycy nazywali Stany Zjednoczone. Imigranci z Polski przybywali do Nowego Jorku, Chińczycy do San Francisco. Tam też w 1867 roku przybył prapradziad Lisy See. Sprzedawał ziołowe mikstury robotnikom-imigrantom, traktowanym niewiele lepiej od niewolników. Jego syn Fong See stworzył imperium handlowe i ożenił się z białą kobietą , co było  wbrew obowiązującemu prawu. Autorka opisuje losy kolejnych pokoleń, jak próbowali odnajdywać się w nowym kraju, dorabiać się i na zmianę bankrutować, sprowadzać tam krewnych. Jest to poniekąd część historii Los Angeles. Opisuje też życie rodzin pozostałych w Chinach, chińskie rytuały, tradycje i te w rodzinnym kraju i te na obczyźnie.
          Lisa dorastała, bawiąc się w rodzinnym sklepie z antykami w chińskiej dzielnicy Los Angeles, słuchając gawęd o misjonarzach, prostytutkach, gwiazdach filmowych i życiu jej zamerykanizowanej rodziny. Na podstawie tych opowieści i wieloletnich badań stworzyła  autobiograficzną powieść  chińsko-amerykańskiej rodziny na "Złotej Górze" . Jej książka mówi o rasizmie, miłości, przedsiębiorczości, tęsknocie za domem, sekretnych związkach i rodzinnej rywalizacji. To  pełna osobistych refleksji historia spotkania dwóch kultur w nowym świecie, saga rodzinna na tle przemian kulturowo-społecznych w USA. Książka ciekawa, jednak pomimo przedstawionego na początku drzewa genealogicznego rodziny, do którego często sięgałam, czasem zaczynałam się gubić wśród tych wszystkich cioć i wujków, nie mniej uważam, że warto przeczytać.

" Z rzadka, być może raz na stulecie, jeśli rodzinie się poszczęści, przychodzi taki czas, kiedy wszystko się układa, jak należy. Potem zostaje w snach i marzeniach. Mami swoim urokiem dzieci i wnuki, które żałują, że przyszło im żyć kiedy indziej."
---
18 książka, 528/7928

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz