sobota, 16 grudnia 2023

The Crown - Korona

          Przed półtora rokiem, czyli w dawnych lepszych czasach oglądałam serial " The Crown" - Korona, opowiadający o życiu królowej Elżbiety II.  W filmie przedstawiono 43 lata jej panowania, cztery serie. Historia jej małżeństwa, macierzyństwa i władzy.

           Pierwsza seria obejmuje wydarzenia z życia Elżbiety z lat 1947–1956.
           Druga seria obejmuje wydarzenia z życia Elżbiety z lat 1957–1964.
           Trzecia seria obejmuje wydarzenia z życia Elżbiety z lat 1964−1977.
           Czwarta seria obejmuje wydarzenia z życia Elżbiety z lat 1979−1990.

           Ostatnio, a może nawet jakiś czas temu ukazała się część piata, a teraz i szósta. Obejmują one okres od 1990 d0 czasu tragicznej śmierci księżnej Diany w 1997 roku, a w ostatnich dniach, następny okres do dnia ślubu Karola i Camili. Obejrzałam wszystkie odcinki ze względu na opis wydarzeń, na ile prawdziwych, na ile naciągniętych dla potrzeb filmu, nie oceniam. Nie jestem takim znawcą królewskiej rodziny. Moim zdaniem została ona tu przedstawiona raczej w pozytywnym świetle, chociaż można współczuć tamtemu Karolowi, że urodził się w takiej rodzinie. Dużo czasu poświęcono Księżnej Dianie. Ta część jest jakby jej dedykowana, niestety przedstawia ją w złym świetle. Co prawda ja ją w takim widziałam już wcześniej na podstawie filmu czy książek o niej, ale tu zostało to przypieczętowane. Ostatnie sceny z jej życia mogły dawać nadzieję, że coś zrozumiała i wejdzie na inną drogę, ale nie było to już jej dane. Teraz weszły kolejne odcinki kończące się okresem ślubu Karola i Camili. Niestety przez te ostatnie sześć nie mogłam przejść i podarowałam sobie ich oglądanie. Co za dużo to niezdrowo.
       Rozczarowałam się  obsadą w odcinkach piątego i szóstego sezonu. Lata 90 -te, a książę Filip wygląda jak u schyłku swojego życia, królowa bardziej niż  z Elżbietą II kojarzyła mi się z Hiacyntą Bukiet. Również książę Karol i Diana w poprzednich częściach byli bardziej podobni do siebie. Owszem aktorzy nadrabiali  minami, naśladując ruchy, ale to nie zmieniło mojego osądu o nowej obsadzie. W ogóle film wydaje mi się już naciągany, aby jeszcze coś pokazać. Na siłę. A może to nie film, ale mnie już się znudziło ciągłe zanudzanie wieściami z królewskiej rodziny.  Nawet jeśli się tego nie czyta, to co za dużo to niezdrowo.
          Są filmy do których po jakimś czasie wracamy. Do tego nie wrócę.
No i  słowa  wypowiedziane  w filmie w kontekście reporterów,  cytuję wypowiedź.

" Zasady się zmieniają. Dziś nie ma zasad"

1 komentarz:

  1. Oglądam ten serial. Jedne odcinki lepsze, drugie gorsze. Tematyka ciekawa, ale sporo w tym fikcji i interpretacji. ;)

    OdpowiedzUsuń