piątek, 30 września 2022

Nie płacz, że jesień

 

Nie płacz, że jesień

Nie płacz, że lato już minęło,
Że tylko deszcz i słota.
Patrz, ile jeszcze wokół
Kolorów rdzy, i złota.

Powietrze pachnie mokrą ziemią.
Snują się dymy z paleniska.
Wieczory z nutą żalu,
Że, jesień znowu przyszła.

Wiatr gra w powietrznej filharmonii.
Kroplami bębni w szyby deszcz.
I z drzew spadają liście,
Ścieląc się wzdłuż i wszerz

Opadła z drzewa jarzębina.
I z rdzy otrząsa buki wiatr.
Babiego lata pajęczyna
Już pofrunęła z wiatrem w świat.

I choć niebieska melancholia
Otula całe niebo dziś.
Nie płacz, bo przecież jesień
Musiała kiedyś przyjść.  






czwartek, 29 września 2022

Hiszpańska księżniczka

  
         Śmierć królowej Elżbiety II stała się przyczynkiem, że wzrosło zainteresowanie brytyjskim dworem i monarchią. Nie powiem, że mnie to ominęło, jednak nie wspołcześni celebryci mnie zainteresowali. Sięgnęłam do historii. Dalekiej historii, do panowania Tudorów. Netflix i film, a właściwie amerykańsko-brytyjski serial kostiumowy z 2019 roku, oparty na powieściach Philippy Gregory "Wieczna księżniczka" i "Klątwa Tudorów". Po każdym odcinku narrator mówi, że niektóre postaci zostały zmienione, nie mniej jest to historia Katarzyny Aragońskiej, pierwszej żony Henryka VIII.
          Urodziła się 16 grudnia 1485 w Alcalá de Henares. Jej ojciec to Ferdynant Aragoński , a matka Izabela I Kastylijska. Katarzyna była więc królewną aragońską  i kastylijską. Przez małżeństwo z księciem Walii Arturem została księżną Walii w latach 1499–1509.  Królowa Anglii w latach 1509–1533 jako  żona Henryka VIII Tudora i regentka Anglii w roku 1513. Kiedy w 1533 roku uznano, że jej małżeństwo z Henrykiem VIIIbyło nieważne, wróciła do tytułu księżnej Walii wdowy i tak pozostała do śmierci w 1536 roku. Była matką Marii I Tudor. Historia ciekawa i tragiczna. Jako czternastoletnia dziewczynka, poślubiona zaocznie przez pełnomocników, wybiera się w podróż do Anglii do swojego męża Artura, księcia Walii i następcy tronu po Henryku VII. Musi dostosować się do angielskich zwyczajów. Po śmierci Artura robi wszystko, aby zostać angielską krolową i nią zostaje. Ponieważ nie daje rólowi syna, popada w niełaskę, resztę życia spędziła w areszcie domowym. Nie wolno jej było korespondować, rzadko pozwalano przyjmować gości. Nie mogła spotykać się z córką. Marię spotkał podobny los. To jednak nie zostało już w filmie pokazane. Katarzyna zmarła 7 stycznia 1536 została pochowana w katedrze w Peterborough z ceremonią przynależną księżnej-wdowie. Henryk nie uczestniczył w pogrzebie, bo ówczesny obyczaj zakazywał obecności króla na pogrzebach. Nie pozwolił też Marii przyjechać na pogrzeb matki. W 1553 roku pierwszy parlament za rządów córki Katarzyny Marii I Tudor uznał jej małżeństwo za ważne i byłe. Po śmierci Marii nikt, w tym jej przyrodnia siostra Elżbieta I Tudor, nie dokonała rewizji tego postanowienia, wobec czego Katarzyna była w świetle prawa królową Anglii. Kiedy po śmierci Katarzyny balsamowano jej zwłoki, okazało się, że jej serce jest sczerniałe. Przez długi czas uważano, że przyczyną jej śmierci było otrucie z ręki Anny Boleyn lub samego króla. Dzisiejsi eksperci medycyny uważają jednak, że był to rak, o którym wówczas niewiele wiedziano. 22 lata później córka Katarzyny, Maria, również zmarła na raka lub na puchlinę wodną.
         Znane są nam z historii  losy kolejnych żon króla Henryka VIII. Serial opowiada historię tej pierwszej i wydał mi się trochę przydługawy.

Jak łatwo można się od siebie oddalić

         Można oddalić się od siebie, nadal będąc blisko.
Można być tuż obok, nie czując bliskości.
Może też być gorzej, gdy bliskość zacznie ranić.

      Wspominając mój raj przypomniałam sobie jak to było miło, romantycznie  i uświadomiło mi to jak łatwo można się od siebie oddalić. Ciągły pośpiech, praca, brak czasu na wytchmienie, pamiętanie cierpkich przykrych słów, rozpamiętywanie i podejrzliwość, nawet nie o kogoś, ale o coś rzeczowego, bo nie chcę pozwolić się skrzywdzić i prosta droga do oddalenia się od siebie.

wtorek, 27 września 2022

Kot i decoupage, terapie na stres

           Już z czasów starożytnej Grecji, pochodzą pierwsze wzmianki na temat jazdy konnej w celu uśmierzania niektórych objawów schorzeń oraz pobudzania różnych funkcji ludzkiego organizmu, jednak rozwój terapii przy użyciu zwierząt rozpoczął się znacznie później w Anglii. W 1792 roku w jednym z ośrodków dla psychicznie chorych, zaproponowano powierzenie pacjentom opieki nad małymi zwierzętami. W pierwszej połowie XX wieku nastąpił znaczny rozwój zarówno psychiatrii, jak i nauk społecznych. W Stanach Zjednoczonych rozpoczęto program rekonwalescencji żołnierzy powracających z II Wojny Światowej. Zwierzęta pod opieką żołnierzy miały pomóc im w terapii zespołu stresu pourazowego. W 1958 roku amerykański psychiatra dziecięcy, Boris Levis, dzięki obecności psa nawiązał kontakt z chłopcem chorym na autyzm. Felinoterapia to kocia terapia na zdrowieZa prekursora terapii z udziałem kotów uważa się brazylijską psychiatrę Nise da Silveira, która była przeciwna stosowaniu u pacjentów agresywnych metod leczenia i jako pierwsza wprowadziła  na swój oddział szpitalny kota. Jednego, po czym zwiększyła liczbę zwierząt do pięciu. Obecność kota zmniejsza poczucie samotności, osoba biorąca udział w terapii mobilizuje się do działania i podejmowania różnych form aktywności. Mruczenie kota jest bardzo przyjemnym doznaniem dla człowieka, a głaskanie miękkiego futerka powoduje  wzrost endorfin, czyli hormonów szczęścia. Działa także kojąco i uspokajająco. Do kociej terapii najczęściej, chociaż nie zawsze, przeznacza się osobniki, które przekroczyły pierwszy rok życia. Są one dużo spokojniejsze i bardziej opanowane od młodszych kotów, które potrzebują więcej zabawy, aby spożytkować nadmiar energii. Depresje i nerwice  związane są z obecnym ciągłym stresem, przepracowaniem, brakiem czasu na relaks. W związku z tym warto rozważyć obecność kota terapeuty w  domu. W przeciwieństwie do psa nie wymaga on  spacerów w ciągu dnia, a jego obecność może czasem zdziałać cuda. Koty pomagają też w uśmierzaniu bólu, gdyż często instynktownie szukają bolących miejsc na ciele i układają się na nich. Ludzie zestresowani, nerwowi, podatni na wahania nastrojów i depresję dzięki kontaktom z kotem odprężają się i uspokajają, gdyż zwierzę działa kojąco i relaksująco na psychikę człowieka. Z podobnych pobudek coraz częściej kota terapeutę stosuje się w terapii osób chorych onkologicznie i śmiertelnie chorych w hospicjach. Felinoterapię stosuje się często u pacjentów po udarach i wylewach, gdzie szczególnie ważny jest powrót do sprawności. Zwierzę pomaga w przełamaniu lęku i nawiązaniu kontaktów z innymi ludźmi. Udowodniono, że samo stosowanie leków bez pozytywnego nastawienia pacjentów do procesu leczenia nie daje spodziewanych wyników. Wówczas można do leczenia wprowadzić terapię z udziałem zwierząt, która przynosi ogromne korzyści. Możliwości terapeutyczne kotów są wykorzystywane też  w ośrodkach zamkniętych, w resocjalizacji więźniów, w ośrodkach leczenia uzależnień, hospicjach i ośrodkach dla trudnej młodzieży. Jeśli jednak zdecydujemy się, aby w naszym domu  pojawił się kot, który ma być terapeutą, powinniśmy kierować się kilkoma ważnymi elementami. Ważne jest usposobienie kota. Musi być on spokojny, a jednocześnie w pełni akceptować i lubić ludzki dotyk. Nasz polubił głaskanie i przytulanie, a przytulenie się do niego daje poczucie ukojenia, bo czy już samo patrzenie na takiego słodziaka nie sprawia przyjemności, a wtulić się w jego futerko nie ma sobie równych.


           Czyli na moje stresy nie tylko leki, ale też kot i to nie wszystko. Uspakaja też praca robótek ręcznych, np. decoupage. Tym razem również z kotem, a nowe życie dostało pudełko po lodach, na kuchenne drobiazgi typu klamerek, zapałki, pineska, do nowego domku na działce.




poniedziałek, 26 września 2022

Dyniowe love

           To było wczoraj. Ostatnia niedziela września, pierwsza niedziela jesieni. Była piękna pogoda. W sam raz na spacery lub plenerowe imprezy. Pojechałam z  córką, wnusiami i zięciem. Była to dla mnie miła odskocznia od domowego stresu. Dyniowe love czyli prawdziwe dożynki dyniowe. Wystawa różnych gatunków, możliwość ich kupna, sesje foto z dyniami, potrawy z dyni typu zupa, frytki, ciasta, pyszny sernik dyniowy, przetwory w słoikach i nie wiem co jeszcze. Smacznie i kolorowo, a dodatkowo stoiska z innymi potrawami typu frytki, pierogi, piwo itd. Przy wielkim ognisku można było piec swoje, przyniesione kiełbaski, a w ogóle miejsca do piknikowania sporo i sporo atrakcji do zabaw dla dzieci. Największa piaskownica świata, tor przeszkód ułożony z różnych kłód, huśtawki, karmienie kóz, zamki dmuchańce  itp. Ktoś zamiast uprawiać zboże i ziemniaki w sąsiedztwie bloków pomyślał o tego typu działaniach. Jest pole lawendy, oczywiście atrakcyjne latem, a teraz pole facelii, słoneczników, kukurydzy, którą niestety załatwiły dziki i oczywięcie były dynie. Dynie były wszędzie, na wozach, na gromadach, na snopach słomy... I miejsce na spacery.












sobota, 24 września 2022

Mój ogród - zmiany, część druga

            14 czerwca pisałam, że zaczynam likwidować maliny na skarpie i zagospodarowywać ją po nowemu. Tak wygladała wówczas. Na dole były maliny. Wcześniej maliny były aż do góry.


               Dzisiaj  zakończyłam prace.  Dojrzałe owoce malin zebrałam już wcześniej i je  przetworzyłam, a resztę wykarczowałam. Posadziłam  różne roślinki, którym było już za ciasno tam, gdzie dotychczas  rosły. Przydały się też robione na wiosnę, zupełnie przypadkowo, sadzonki anabelek i  różnych samosiejek. Co nieco kupiłam, w tym, nowe łubiny o niespotykanym, łososiowym kolorze, kilka wrzosów, cebylki kokoryczy i przebiśniegów i jest już całkiem pełno.


         Teraz moja  skarpa   wzdłuż 80 metrowego płotu od strony południowej jest już pełna, nic się tam nie wciśnie i wyglada tak.


























      
             Trochę czasu upłynie, zanim ostatni odcinek będzie takim buszem jak wcześniej zagospodarowane, ale najważniejsze, że jest już zrobione.
                   A to z dzisiejszego, po roboczego rekonesansu. Jesień jest piękna.