L. Hall w swojej książce " W cieniu narcyza" pisze " Wszyscy potrzebujemy śmiechu. Dosłownie rozjaśnia nam twarz, rozładowuje napięcie i poprawia nastrój. Kiedy się serdecznie śmiejemy, czujemy więź z większym sensem, przyjemnościami, ironią i prawdami życia. Śmiech to często doświadczenie grupowe i jedna z najbardziej satysfakcjonujących i jednoczących nas rzeczy, jaką możemy dzielić z innymi ludźmi".
Jeżeli się nie śmiejemy nazywają nas przewrażliwionymi, zbyt poważnymi, pozbawionymi poczucia humoru - taka byłam już jako dziecko, jako nastolatka, zbyt poważna jak na swój wiek. Tak mówili o mnie krewni, znajomi. Unikałam znajomości, to mówili, dodaje sobie, uznaje się za lepszą. Wtedy taka po prostu byłam, zamknięta w sobie i nie zdawałam sobie sprawy z tego, dlaczego. Dorastałam, dojrzewałam, widziałam że inni są inni i ja inna też być chciałam. Dużo czytałam na temat, krótko mówiąc , jak pokochać siebie. Zmieniłam się, albo mi się tak tylko wydawało, bo to coś ukryte było we mnie , czyhało, czekało, aby znowu wrócić.
Ponoć zdolność do poczucia humoru względem samego siebie oznacza, że się nie boisz i nie wstydzisz. Ja nauczyłam się żartować z siebie. Mama mówiła zawsze, że przy innych jestem inna niż w domu. Nie zgadzałam się z tym, ale może ona miała rację. W środku, we mnie była zawsze ta sama ja, ale na zewnątrz, przy niej nie mogłam jej pokazać.
Teraz znowu unikam towarzystwa i nie potrafię się uśmiechać, ale jeszcze zanim przeczytałam wspomnianą książkę, powiedziałam, że muszę zmienić moje życie, aby znowu móc się uśmiechać. Mam nadzieję, że jestem na właściwej drodze.
Świetna książka, chociaż czyta się ją dosyć trudno.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Elu nasza osobowość zależy od wielu rzeczy od tego co przeżyliśmy jaki inni na nas mieli wpływ - w tym rodzice, ich podejście ....no niestety każdy z nas ma jakiś problem tylko nie wszyscy go w sobie widzą ... Pozdrawiam serdecznie i do miłego :)))
OdpowiedzUsuńNie unikaj ludzi...unikajmy tylko tych nieodpowiednich dla nas:): Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń