wtorek, 7 listopada 2023

A jednak coś było

               Napisałam w jednym z poprzednich postów, że nic w tym roku nie robiłam, a jednak coś było. Przejrzałam kategorię robótek i znalazłam metamorfozę mebli oraz skończony w kwietniu scrapjournal o ogrodach. Potem był jeszcze jeden - o podróżach. W ostatnich zawirowaniach zupełnie o nim zapomniałam.  Znowu stary kalendarzyk. Tym razem nic nie zmieniałam w okładce, poza dorobieniem podwiązki, aby się nie otwierał bez potrzeby.


      Znowu dużo kleju, nożyczki, ale też wydzieranie, różne materiały, różne techniki plastyczne i sentencje dotyczące podróżowania. Jednym słowem kolejny kolaż. 
         I pomyśleć, że jak chodziłam do szkoły to nie lubiłam plastyki. :-), a teraz mam w tym masę przyjemności.
   









































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz