Chociaż z nieba kapało coś drobnego, po obiedzie pojechaliśmy na jarmark świąteczny. Byłam zainteresowana wyrobami handmade, ale wcale ich nie było. Kilka decoupagowych kasetek i bombek, ale bez szaleństwa i wyboru. Co prawda na stoiskach było tylko rekodzieło i coś na rozgrzewkę, ale to nie to czego szukałam. Kupiliśmy porcję prażonych kasztanów i pączusie na ciepło. Pomimo, że roznosił się kuszący zapach bigosu, tudzież innych pyszności to nie skorzystaliśmy. Byliśmy po obiedzie. Czyli trochę spaceru wśród straganów i tłoczących się ludzi i wrócilismy do domu.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Na niedzielę umówiłam się z córką. Zrobię jakiś obiad, potem kawę. W końcu miałam imieniny. Mojemu panu się to nie spodobało, " bo ...
-
Znalezione w sieci. Czas odpocząć i spojrzeć z miłością na siebie. Kark bardzo mnie bolał..... Przestałam nosić ciasne ubrania, zmieniłam kr...
-
Tak właściwie, to nic się nie stało, kilka łez, słów ostrych jak noże. Czyjeś życie się wtedy złamało I do dzisiaj się skleić nie może. Tak ...
-
Być w pełni wolnym, to mieć wybór z własnym sumieniem oraz sercem. Dźwigać na barkach jego ciężar I móc ponosić konsekwencje. To takie jasne...
-
A kiedy mnie już nie będzie, to nic się przecież nie zmieni, Spadnie śnieg albo deszcz i liść pożółknie w jesieni. A gdyby to była wiosna, u...
-
Co prawda grudzień to jeszcze kalendarzowa jesień, ale dla mnie to już zima. Mam to od dawna, bo przecież dawniej był już śnieg, a w ma...
-
Kochani z całego serca dziękuję Wam za życzenia i słowa wsparcia. Ja już nie cierpię z powodu takiego, a nie innego traktowania. Mo...



Też zauważyłam, że na tych jarmarkach króluje komercja a jak już trafi się coś fajnego to niebotycznie drogie.
OdpowiedzUsuńMasz rację. Ceny tych kilku bombek decoupagowych były niebotyczne. Duża 60,- zł. Ja patrzyłam z ciekawości, bo też robię, ale tylko dla siebie lub na prezent.
OdpowiedzUsuń