Ostatnio czytam i szydełkuję. O efektach czytania piszę, a teraz czas na post robótkowy. Szydełkowałam i prułam, prułam i szydełkowałam, bo wybrany wzór nie był chyba odpowiedni do włóczki i albo wychodziła falbanka, albo czapeczka. Wreszcie zaczęłam improwizować, z różnych wzorów sugestie i dopasowywałam do potrzeby. I wyszło to co wyszło. Swrweta 87 centymetrów średnicy.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Jest zimno. Poniżej dziesięciu stopni, ale bez wiatru i słonecznie. Na starym mieście nie ma już tłumów jak latem. Pojedyncze ...
-
Nie zawsze tak wcześnie wstaję. Wczoraj się obudziłam i zachwyciłam. Na wschodzie niebo w kolorze odcieni pomarańczy / zdjęci...
-
Na okładce książki jest dopisek, że to thriller, czyli gatunek literacki, który ma na celu wywołanie u odbiorcy silnych emocji...
-
Mama mówiła, że po " wszystkich świętych" w ogrodzie się już nic nie robi. To był jakiś zabobon, że nie kopie się w ...
-
Mały poradnik życia to mój wytwór wyobraźni i pracy ręcznej, wyklejanki. Chociaż nie tylko wyklejanki. Zrobiłam go w starym not...
-
Niektórzy mówią, że to jakieś zaklęcia i czary, bo coś szpecą, liczą, zawijają, kolą szydełkiem i nie wiadomo co robią. A ja mów...
-
O wyborze książki zadecydował jej tytuł, " Pamiętniki wiejskich kobiet", niestety tych pamiętników tam prawie nie ma. J...



Bardzo pracowite dzieło. Szydełkowałam kiedyś taką dużą z przepisu w Burdzie, w schemacie był błąd, o jeden element za mało, a za dużo byłoby pruć, żeby naprawić. Miałam nadzieję, że po praniu ponaciągam i będzie dobrze. Jednak nawet po tym środek sterczał jak czapeczka, jak to nazwałaś. Wkurzyła mnie ta serweta, wycięłam ten środek i teraz służy jako abażur na lampę:-) pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńBardzo ładna duża serweta prezentuje się wspaniale :) tak jest ze wzory przeważnie na średnią grubość nitki tworzone są i trzeba kombinować ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPiękna i pracochłonna serweta, warto było popracować.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.:))
przepiękna :O
OdpowiedzUsuń