piątek, 2 lutego 2024

Smak z dzieciństwa

              Ta zupa chodziła za mną już od bardzo dawna. Nigdy jej nie gotowałam. Robiła ją moja  mama, a pewnie i jej mama.  Kiedyś przypomniałam sobie jej smak. Wydawało mi się, że była robiona na maślance, polewka. Kiedy mama była u nas, wspomniałam o niej, że nigdy nie robiłam. Myślałam, że mama powie jak ją gotowała, a ona tylko skrytykowała, co za zupa na maślance. Nie chciałam ryzykować sama, bo byłby powód do kolejnej krytyki. Dzisiaj zaryzykowałam. W osolonej wodzie gotowałam do miękkości warzywa, pokrojoną cebulę i pietruszkę wraz z liściem laurowym i zielem angielskim. Następnie dodałam maślankę rozmąconą z mąką. Ciągle mieszałam, aby nie porobiły się kluchy, dodałam sporo śmietany, dosoliłam i popieprzyłam do smaku. Aby zwiększyć wartość odżywczą dodałam ugotowane na twardo jajko. Na talerzu ładnie wyglądają połówki zalane polewką. Oddzielnie ugotowałam ziemniaki. Postna, dla biednych, ale przypomniało mi się dzieciństwo. To był ten smak. Czy też gotujecie coś, co przypomina Wam biedniejsze, ale dobre dziecięce lata. Ja polewkę z maślanki będę gotowała częściej.

3 komentarze:

  1. Wszystko co ugotuję jest dla mnie powrotem do przeszłości,bo w domu gotowało się dużo prostych i smacznych potraw a teraz wszyscy tylko gotowce ze sklepu jedzą..Ze smaków dzieciństwa marzy mi się np.śmietana taka jak była 50 lat temu..i truskawki... i normalny chleb...itd..Ech:)Ewa

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzeba było mamie powiedzieć, że nie gotowałaś, bo nie miał Cię kto nauczyć ;).

    Nie znam tej zupy i prawdę mówiąc pierwszy raz o nie słyszę :).

    Nieraz gadałam mamie, że lubiłam jak było u nas mniej pieniędzy, bo wtedy były naleśniki, racuchy, placki ziemniaczane... :).

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie znam i nie słyszałam - z kwaśnego mleka coś było, ale to był chłodnik :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń