Ta zupa chodziła za mną już od bardzo dawna. Nigdy jej nie gotowałam. Robiła ją moja mama, a pewnie i jej mama. Kiedyś przypomniałam sobie jej smak. Wydawało mi się, że była robiona na maślance, polewka. Kiedy mama była u nas, wspomniałam o niej, że nigdy nie robiłam. Myślałam, że mama powie jak ją gotowała, a ona tylko skrytykowała, co za zupa na maślance. Nie chciałam ryzykować sama, bo byłby powód do kolejnej krytyki. Dzisiaj zaryzykowałam. W osolonej wodzie gotowałam do miękkości warzywa, pokrojoną cebulę i pietruszkę wraz z liściem laurowym i zielem angielskim. Następnie dodałam maślankę rozmąconą z mąką. Ciągle mieszałam, aby nie porobiły się kluchy, dodałam sporo śmietany, dosoliłam i popieprzyłam do smaku. Aby zwiększyć wartość odżywczą dodałam ugotowane na twardo jajko. Na talerzu ładnie wyglądają połówki zalane polewką. Oddzielnie ugotowałam ziemniaki. Postna, dla biednych, ale przypomniało mi się dzieciństwo. To był ten smak. Czy też gotujecie coś, co przypomina Wam biedniejsze, ale dobre dziecięce lata. Ja polewkę z maślanki będę gotowała częściej.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Historia dzieje się w latach 50-tych i 60-tych poprzedniego wieku, w Karolinie Południowej. Miasteczko otoczone przez mokradła na k...
-
Jest 1946 rok. Wielka Brytania zniszczona wojną, nękana srogą zimą, kryzysem żywnościowym i paliwowym próbuje wrócić do życia. Trudną sy...
-
Książka jakie lubię. Chociaż historie wymyślone, ale tło historyczne, czynią, że fabuła staje się bardzo realna. Pr...
-
Powiedziałabym, jaki urlop, przecież już nie pracuję, ale co, czy odmiana mi się nie należy, bo o to przecież chodzi. Taki miałam ...
-
Chciałabym, aby moje wnusie kiedyś wspominały wakacje u babci i nie tylko wakacje. W tym roku były już półkolonie, wakacje z rod...
-
Kolejna książka z cyklu " Z zachwytu nad życiem" jest kontynuacją " Cichych cudów". Autorka opowiada jak w s...
-
Rozczytałam się w Annie H. Niemczynow. W " Słowach wdzięczności" autorka udowadnia, że można być wdzięcznym mimo przy...
Wszystko co ugotuję jest dla mnie powrotem do przeszłości,bo w domu gotowało się dużo prostych i smacznych potraw a teraz wszyscy tylko gotowce ze sklepu jedzą..Ze smaków dzieciństwa marzy mi się np.śmietana taka jak była 50 lat temu..i truskawki... i normalny chleb...itd..Ech:)Ewa
OdpowiedzUsuńTrzeba było mamie powiedzieć, że nie gotowałaś, bo nie miał Cię kto nauczyć ;).
OdpowiedzUsuńNie znam tej zupy i prawdę mówiąc pierwszy raz o nie słyszę :).
Nieraz gadałam mamie, że lubiłam jak było u nas mniej pieniędzy, bo wtedy były naleśniki, racuchy, placki ziemniaczane... :).
Nie znam i nie słyszałam - z kwaśnego mleka coś było, ale to był chłodnik :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń