Lato
W majowym żab rechotaniu
Szczebiocie jaskółek po dachem
Lato czekało za progiem
Z promieniem słońca po pachą.
W czerwcu malowane zielenią
Witało kwiatów rozkwitem
Wśród świętojańskich ogników
Co płynęły znikąd donikąd.
Lipcowym zapachem i smakiem
Zapraszało nas do ogrodu
Na koncert świerszczy
wieczorem
A w dzień brązowiło nam skórę.
W sierpniu nieco przycichło
Upoił go zapach maciejki
W polu zebrało dojrzałe kłosy
Na plaży zbierało muszelki.
Wrzesień to brzmi jak jesień
Koniec wakacji, zaczyna się szkoła
Przecież jeszcze tu jestem
Z kalendarza lato woła.
Słońca ostatnie promienie
Szukały drogi wśród liści
Ptak przed podróżą zaśpiewał
Pośród jarzębinowych kiści.
Odeszło.
Ach te lato i jak każda pora szybko przychodzi, a jeszcze szybciej odchodzi ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam jeszcze letnio