Niektórzy mówią, że to jakieś zaklęcia i czary, bo coś szpecą, liczą, zawijają, kolą szydełkiem i nie wiadomo co robią. A ja mówię, żadne czary, tylko trochę przyjemności. Dawno nic nie robiłam na szydełku, a teraz serwetka w sam raz na stoliczek po mamie. Stoliczek - szafeczka wiekiem dorównuje mnie, a robił go mój tata. Wzór na serwetce też retro.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Dlaczego " Strażniczki moralności", ja dałabym tytuł " Matki i córki", bo to książka głównie o nich, o rela...
-
Było pożegnanie lata, więc powinno być powitanie jesieni. Jeszcze jest piękna, spokojna i kolorowa. Zaprasza na spacery. Ja odb...
-
Nie zawsze tak wcześnie wstaję. Wczoraj się obudziłam i zachwyciłam. Na wschodzie niebo w kolorze odcieni pomarańczy / zdjęci...
-
Jest zimno. Poniżej dziesięciu stopni, ale bez wiatru i słonecznie. Na starym mieście nie ma już tłumów jak latem. Pojedyncze ...
-
Mały poradnik życia to mój wytwór wyobraźni i pracy ręcznej, wyklejanki. Chociaż nie tylko wyklejanki. Zrobiłam go w starym not...
-
Na okładce książki jest dopisek, że to thriller, czyli gatunek literacki, który ma na celu wywołanie u odbiorcy silnych emocji...
-
" Ofiary wojny są po obu stronach konfliktu i zawsze cierpią ci najmniej winni jej rozpętania" „Moja wojna” Joe Haydecke...



Przepiękna serwetka. Takie szydełkowe cuda zawsze są i będą na czasie...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Piękna serwetka! Nigdy nie miałam talentu do takich rzeczy...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
"Stoliczku! nakryj się!" I nakrył się piękną serwetką. Zazdroszczę umiejętności. Dla mnie szydełko to czarna magia;-) ale z drutami sobie radzę. Pozdrawiam i życzę miłego tygodnia.
OdpowiedzUsuńThat's a very nice tablecloth you've crocheted. It fits nicely on the table.
OdpowiedzUsuń