Ta zupa chodziła za mną już od bardzo dawna. Nigdy jej nie gotowałam. Robiła ją moja mama, a pewnie i jej mama. Kiedyś przypomniałam sobie jej smak. Wydawało mi się, że była robiona na maślance, polewka. Kiedy mama była u nas, wspomniałam o niej, że nigdy nie robiłam. Myślałam, że mama powie jak ją gotowała, a ona tylko skrytykowała, co za zupa na maślance. Nie chciałam ryzykować sama, bo byłby powód do kolejnej krytyki. Dzisiaj zaryzykowałam. W osolonej wodzie gotowałam do miękkości warzywa, pokrojoną cebulę i pietruszkę wraz z liściem laurowym i zielem angielskim. Następnie dodałam maślankę rozmąconą z mąką. Ciągle mieszałam, aby nie porobiły się kluchy, dodałam sporo śmietany, dosoliłam i popieprzyłam do smaku. Aby zwiększyć wartość odżywczą dodałam ugotowane na twardo jajko. Na talerzu ładnie wyglądają połówki zalane polewką. Oddzielnie ugotowałam ziemniaki. Postna, dla biednych, ale przypomniało mi się dzieciństwo. To był ten smak. Czy też gotujecie coś, co przypomina Wam biedniejsze, ale dobre dziecięce lata. Ja polewkę z maślanki będę gotowała częściej.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Jest zimno. Poniżej dziesięciu stopni, ale bez wiatru i słonecznie. Na starym mieście nie ma już tłumów jak latem. Pojedyncze ...
-
Nie zawsze tak wcześnie wstaję. Wczoraj się obudziłam i zachwyciłam. Na wschodzie niebo w kolorze odcieni pomarańczy / zdjęci...
-
Mama mówiła, że po " wszystkich świętych" w ogrodzie się już nic nie robi. To był jakiś zabobon, że nie kopie się w ...
-
Na okładce książki jest dopisek, że to thriller, czyli gatunek literacki, który ma na celu wywołanie u odbiorcy silnych emocji...
-
Mały poradnik życia to mój wytwór wyobraźni i pracy ręcznej, wyklejanki. Chociaż nie tylko wyklejanki. Zrobiłam go w starym not...
-
Niektórzy mówią, że to jakieś zaklęcia i czary, bo coś szpecą, liczą, zawijają, kolą szydełkiem i nie wiadomo co robią. A ja mów...
-
O wyborze książki zadecydował jej tytuł, " Pamiętniki wiejskich kobiet", niestety tych pamiętników tam prawie nie ma. J...

Wszystko co ugotuję jest dla mnie powrotem do przeszłości,bo w domu gotowało się dużo prostych i smacznych potraw a teraz wszyscy tylko gotowce ze sklepu jedzą..Ze smaków dzieciństwa marzy mi się np.śmietana taka jak była 50 lat temu..i truskawki... i normalny chleb...itd..Ech:)Ewa
OdpowiedzUsuńTrzeba było mamie powiedzieć, że nie gotowałaś, bo nie miał Cię kto nauczyć ;).
OdpowiedzUsuńNie znam tej zupy i prawdę mówiąc pierwszy raz o nie słyszę :).
Nieraz gadałam mamie, że lubiłam jak było u nas mniej pieniędzy, bo wtedy były naleśniki, racuchy, placki ziemniaczane... :).
Nie znam i nie słyszałam - z kwaśnego mleka coś było, ale to był chłodnik :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuń