Czas biegnie niepostrzeżenie. Już mamy maj. W ostatnich dniach trochę padało. Teraz jest też ponuro i mżawką nas częstuje niebo. Nie można narzekać, wszak susza jest, więc niech pada, bedzie lepiej rosło. W związku z majem przyszła mi na myśl piosenka Zdzisławy Sośnickiej " Dom, który mam" . Piosenka nie nawiązuje do maja, ale mnie się tak skojarzyło.
Czas strumieniem wartkim płynie
I odmienia twarze snu
Nieodmienne jest do dziś jedynie,
Co przed nami było tu:
Wesołość ptasich gniazd,
Od snu ciepły las
I świerszcza śpiew
Zaklęty w krzew znajomy
Idący polem dzień
I świt, kiedy cień
Odejście nocy kryje w mgieł zasłony
Bezdroża szumnych traw,
Niezmienność wśród malw,
Gdy barwą kryją ściany pobielane
W powietrzu czystym dzwon
I bzu biały szron,
To dom rodzinny, to mój dom
Czas od dawien, dawna plącze
Pajęczyny naszych dróg,
Choć niejedna droga nam się skończy,
Po nas znowu będzie tu:
Wesołość ptasich gniazd,
Od snu ciepły las
I świerszcza śpiew
Zaklęty w krzew znajomy
Idący polem dzień
I świt, kiedy cień
Odejście nocy
Kryje w mgieł zasłony
Bezdroża szumnych traw,
Niezmienność wśród malw,
Gdy barwą kryją ściany pobielane
W powietrzu czystym dzwon
I bzu biały szron,
To dom rodzinny, to mój dom
Z dzisiejszym dniem, a raczej z miesiacem przypomniał mi się wiersz. który kiedyś napisałam.
Do Maryji
Majowy wieczór i słońce już nisko
Gdzieś niewidzialny śpiewa skowronek,
Wśród kwiatów tonie przydrożna kapliczka,
a wokół w modlitwie złożone dłonie.
Z różańcem w swojej spracowanej ręce
w podzięce idzie tu wdzięczna staruszka
rolnik o plony i urodzaj prosić
matka wraz z dziećmi o błogosławieństwa.
Pośród nawałnic i wichrów historii
Pobożnie, z pokutą za swoje grzechy
O ocalenie od klęski i głodu
Słowami litanii z ufnością prosząc.
I tak od stuleci, przez pokolenia
Stojąc wśród dróg wiejskich i polnych ścieżek
Przed znakiem świętym głowy schylając
Czy teraz, w okresie pandemii będą się zbierali ludzie wokół krzyżów i kapliczek na modlitwie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz