środa, 13 lutego 2019

Ręczne robótki


             Wnusi jest lepiej, to i ochota do pracy wraca. Ostatnio było sporo książek. Zaczytałam się, może dlatego, ze sama trochę chorowałam. Było też decoupagowanie. Dopiero dzisiaj to dokumentuję. Z doniczki od świątecznego stroika, który dostałam w prezencie, zrobiłam takie coś. Pojemnik na szparagały, miska. Wprowadza trochę wiosny.



               Teraz biorę się za szycie. Wyregulowałam trochę starą maszynę i na razie działa. Co prawda nie nawija nici na szpulkę do bębenka i muszę to robić ręcznie, ale zszywa, obszywa zygzakiem a to najważniejsze. Uszyłam już pościel dla wnusi i dla jej lalki, ale nie zdążyłam zrobić fotki i im oddałam. Teraz szyję kolejną. Stare poszwy górę maja zawsze bardziej zniszczoną, a dół jest całkiem dobry, więc na mniejszy rozmiar , czyli długość 140 cm wystarcza, bo przycinam je w poprzek. Jak uszyję to udokumentuję. Idę do maszyny.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz