Deszczowa tęsknota
za oknem deszcz rozmywa przeszłość
w kałużach pływa niedojrzałość
kropla za kroplą życie przeszło
a tyle jeszcze by się chciało
bąbelki tęsknot wraz pękają
wilgocią szarpią łzawe oko
od nie sprzątanych spraw co drgają
więc po co otworzyłem okno
więc po co szukam parasola
gdy deszcz ostatni chce mnie zmoczyć
pozwól miłości się zawołać
wyjdź jej naprzeciw..
i spójrz w oczy
Kiedyś to był "mój" wiersz i czasem jest nim nadal.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz