O czarnym bzie po raz pierwszy usłyszałam prawie czterdzieści lat temu. W mojej rodzinie i wśród znajomych nie był znany. Ba, zawsze się mówiło czego nie znasz nie używaj, bo trujące. Możliwe, że owoce bzu też uważano za trujące. Kiedy moja mama zaczęła chorować na infekcje górnych dróg oddechowych, usłyszałam o nim po raz pierwszy. Wówczas ktoś powiedział, spróbuj czarnego bzu. Nie wiedziałam co to takiego, gdzie go szukać, ale wreszcie udało się. Od tamtego czasu, zawsze we wrześniu była akcja bez czarny, to znaczy robienie soków z owoców czarnego bzu. Wówczas robiła je moja mama, potem zaczęłam robić ja. Od kilku lat akcja czarny bez jest u mnie dwa razy w roku. W czerwcu robię sok z jego kwiatów.
Chociaż kiedyś tego nie wiedziałam, okazuje się że, jest to jeden z najbardziej rozpowszechnionych krzewów, które rosną w Europie. Znany był już w
starożytności, a jego właściwości lecznicze okazały się wręcz nieocenione. Kwiaty i owoce bzu czarnego stosowane były w medycynie
ludowej. Zarówno kwiaty, jak i owoce wykazują działanie przeciwgorączkowe i
napotne, wspomagają leczenie infekcji dróg oddechowych. Jego niedojrzałe owoce posiadają jednak substancje toksyczne i był często powiązany z praktykami magicznymi.
W
Polsce czarny bez najczęściej można spotkać na obrzeżach dróg, pól i lasów, a
także na nieużytkach. Może być wysokim krzewem lub drzewem. Posiada
grube, proste pędy i pokryty jest jasnoszarą korą. Kwitnie na przełomie maja i czerwca. Jest oznaką nadchodzącego lata. Jego kwiaty są biało-kremowe. Owoce przybierają
kolor czarno-fioletowy i dojrzewają w zwisających owocostanach do października. Stanowi pokarm dla ptaków. Czarny bez posiada wyjątkowo mocny i specyficzny zapach. Nasz kot zachowywał się przy nim jak naćpany.
Dziki bez jest jedną z najbardziej znanych roślin
leczniczych. Już Hipokrates polecał sok z bzu jako środek moczopędny, a wywarem z korzeni
leczył obrzęki. W zależności od części krzewu, każda z nich zawiera różne
drogocenne składniki. Kwiaty czarnego bzu są bogate w kwasy organiczne,
garbniki, sole mineralne, olejki eteryczne i flawonoidy. Owoce w sowim składzie
zawierają cukry, garbniki, pektyny, witaminy A, B, C, pierwiastki i związki mineralne
jak żelazo, wapń i fosfor.
Swój własny będę miała pewnie za kilka lat. Teraz rośnie za płotem na nieużytkach. I to nie jeden.
Baldachy jego kwiatów ładnie wygladają w bukieciku, ale ja zużyłam wszystkie do soku.
Zerwanie ich to praca dla męskiej połowy naszego stadła. Trzeba się dostać do niego przez wysokie trawy. Dalsza część obróbki należy do mnie. Kwiat czarnego bzu zamknięty w butelkach z sokiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz