środa, 17 czerwca 2020

Akcja czarny bez

               O czarnym bzie po raz pierwszy usłyszałam prawie czterdzieści lat temu. W mojej rodzinie i wśród znajomych nie był znany.  Ba, zawsze się mówiło czego nie znasz nie używaj, bo trujące. Możliwe, że owoce bzu też uważano za trujące. Kiedy moja mama zaczęła chorować na infekcje górnych dróg oddechowych, usłyszałam o nim po raz pierwszy. Wówczas ktoś powiedział, spróbuj czarnego bzu. Nie wiedziałam co to takiego, gdzie go szukać, ale wreszcie udało się. Od tamtego czasu, zawsze we wrześniu była akcja bez czarny, to znaczy robienie soków z owoców czarnego bzu. Wówczas robiła je moja mama, potem zaczęłam robić ja. Od kilku lat akcja czarny bez jest u mnie dwa razy w roku. W czerwcu robię sok z jego kwiatów. 
         Chociaż kiedyś tego nie wiedziałam, okazuje się że,  jest to jeden z najbardziej rozpowszechnionych krzewów, które rosną w Europie. Znany był już w starożytności, a jego właściwości lecznicze okazały się wręcz nieocenione. Kwiaty i owoce bzu czarnego stosowane były w medycynie ludowej. Zarówno kwiaty, jak i owoce wykazują działanie przeciwgorączkowe i napotne, wspomagają leczenie infekcji dróg oddechowych. Jego niedojrzałe owoce posiadają jednak substancje toksyczne i był często powiązany z praktykami magicznymi.
         W Polsce czarny bez najczęściej można spotkać na obrzeżach dróg, pól i lasów, a także na nieużytkach.  Może być wysokim krzewem lub drzewem. Posiada grube, proste pędy i pokryty jest jasnoszarą korą. Kwitnie na przełomie maja i czerwca. Jest oznaką nadchodzącego lata. Jego kwiaty są biało-kremowe. Owoce przybierają kolor czarno-fioletowy i dojrzewają w zwisających owocostanach do października. Stanowi pokarm dla ptaków. Czarny bez posiada wyjątkowo mocny i specyficzny zapach. Nasz kot zachowywał się przy nim jak naćpany.
      Lubi stanowiska słoneczne lub półcień. Gleba nie musi być  urodzajna, niestety długotrwała susza mu nie służy. Można go rozmnażać z nasion, które pobiera się z dojrzałych owoców i sieje się w okresie jesieni bezpośrednio do ziemi. Może dlatego, dzięki ptakom,  mała roślinka przywędrowała do mojego ogrodu. Kiedyś będę miała swój. Aby zapewnić sobie największe zbiory owoców, czarny bez powinien być w okresie zimy mocno przycięty. Jeśli chcemy, aby zachował swoje walory dekoracyjne, starsze pędy również należy wycinać, a młode przycinać w połowie długości. Muszę to zapamiętać.
           Dziki bez jest jedną z najbardziej znanych roślin leczniczych. Już Hipokrates polecał sok z bzu jako środek moczopędny, a wywarem z korzeni leczył obrzęki. W zależności od części krzewu, każda z nich zawiera różne drogocenne składniki. Kwiaty czarnego bzu są bogate w kwasy organiczne, garbniki, sole mineralne, olejki eteryczne i flawonoidy. Owoce w sowim składzie zawierają cukry, garbniki, pektyny, witaminy A, B, C, pierwiastki i związki mineralne jak żelazo, wapń i fosfor.
              Swój własny będę miała pewnie za kilka lat. Teraz rośnie za płotem na nieużytkach.  I to nie jeden.



            Baldachy jego kwiatów ładnie wygladają  w bukieciku, ale ja zużyłam wszystkie do soku. 

          Zerwanie ich to praca dla męskiej połowy naszego stadła.  Trzeba się dostać do niego przez wysokie trawy.  Dalsza część  obróbki należy do mnie. Kwiat czarnego bzu zamknięty w butelkach z sokiem.


         Na przełomie sierpnia i września, jak dojrzeją owoce będzie powtótka. Wówczas sok będzie czarny jak owoce i nazwa krzewu.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz