Zapomniałam już o świętach, o Nowym Roku. Wszystko jest przecież po staremu. Dat nigdzie nie piszę, więc nie muszę myśleć i zmiane. Wczoraj i dzisiaj byłam u Asi. Badania, lekarz, USG, apteka. Zbliża sie termin porodu, a ona ciągle ma kaszel, katar, ból głowy. W USG płuc wyszedł jakiś naciek poinfekcyjny. Będzie musiała to chyba diagnozować dalej. RTG teraz jest niemożliwy, leczenie ograniczone. Modlę się, aby to wszystko ustało, nie było groźne, aby szczęśliwie urodziła i mogła opiekować się córeczką. Aby Zośka urodziła się zdrowa. Pomogłam jej ogarnąć dom, wstawiłam i wywiesiłam pranie, zmywarka itd. Jeszcze pojadę po Olę, potem ją odbierze tata. Jakiś kiepski ten początek roku.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Na niedzielę umówiłam się z córką. Zrobię jakiś obiad, potem kawę. W końcu miałam imieniny. Mojemu panu się to nie spodobało, " bo ...
-
Znalezione w sieci. Czas odpocząć i spojrzeć z miłością na siebie. Kark bardzo mnie bolał..... Przestałam nosić ciasne ubrania, zmieniłam kr...
-
Tak właściwie, to nic się nie stało, kilka łez, słów ostrych jak noże. Czyjeś życie się wtedy złamało I do dzisiaj się skleić nie może. Tak ...
-
Być w pełni wolnym, to mieć wybór z własnym sumieniem oraz sercem. Dźwigać na barkach jego ciężar I móc ponosić konsekwencje. To takie jasne...
-
A kiedy mnie już nie będzie, to nic się przecież nie zmieni, Spadnie śnieg albo deszcz i liść pożółknie w jesieni. A gdyby to była wiosna, u...
-
Co prawda grudzień to jeszcze kalendarzowa jesień, ale dla mnie to już zima. Mam to od dawna, bo przecież dawniej był już śnieg, a w ma...
-
Kochani z całego serca dziękuję Wam za życzenia i słowa wsparcia. Ja już nie cierpię z powodu takiego, a nie innego traktowania. Mo...

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz