Co za dzień, co za noc. Wczoraj było prawie jak powtórka z czasu pierwszych dni życia Oleńki. Dziecko byle jak piło, nawał pokarmu, nie nadążanie ze ściąganiem, a może ból przy tym, piersi coraz twardsze, wręcz guzy, wysoka temperatura, dziecko pije jeszcze mniej, jakby mu to mleczko nie smakowało, a może przez nerwowość i strach matki. Łzy, bo chcę karmić naturalnie, ale jak, jeśli dzieje się tyle niedobrego. Do akcji wkroczyły mama i teściowa. Masowanie piersia, aby rozetrzeć stwardnienia i udrożnić przewody, zimne okłady, ubijane tłuczkiem liście kapusty przykładane na piersi, karmienie i znowu wszystko od poczatku. Dużo znaczą też słowa otuchy i poparcia, nawet jeśli konieczne byłoby podjęcie decyzji o wstrzymaniu laktacji, ale przecież jeszcze nic nie stracone. Teściowa odjechała, ja zostałam. Kładłam się spać o pierwszej w nocy. Kilka razy jednak wstawałam, sprawdzałam, bo matka nadal walczyła. Nie wiem czy spała, a to była już druga taka noc. Mówiła, że w końcu ululała małą i na trochę piersi odpuściły, więc trochę spała. Zanim jednak zaczęliśmy myśleć, abym chociaż ja się położyła, w pokoju starszej słychać wielkie bum i płacz. Tata szybko pozbierał nieboraczke z podłogi, przetulił i spała dalej, chyba nawet nie wiedząc, że wypadła z łóżka. Rano powiedziała, ' babciu bo mi się śniło, że ja biegnę" Teraz to się z tego śmiejemy, ale pierwszy moment wydawał sie tragiczny. W ciągu dnia z Olą pojechałam do domu, aby mama i Żośka miału spokój. Była jeszcze raz teściowa z masażem. Temperatura opadła. Kryzys chyba został zażegnany i maluch będzie karmiony naturalnie. Przecież mleczko mamy jest najlepsze.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Na niedzielę umówiłam się z córką. Zrobię jakiś obiad, potem kawę. W końcu miałam imieniny. Mojemu panu się to nie spodobało, " bo ...
-
Znalezione w sieci. Czas odpocząć i spojrzeć z miłością na siebie. Kark bardzo mnie bolał..... Przestałam nosić ciasne ubrania, zmieniłam kr...
-
Tak właściwie, to nic się nie stało, kilka łez, słów ostrych jak noże. Czyjeś życie się wtedy złamało I do dzisiaj się skleić nie może. Tak ...
-
Być w pełni wolnym, to mieć wybór z własnym sumieniem oraz sercem. Dźwigać na barkach jego ciężar I móc ponosić konsekwencje. To takie jasne...
-
A kiedy mnie już nie będzie, to nic się przecież nie zmieni, Spadnie śnieg albo deszcz i liść pożółknie w jesieni. A gdyby to była wiosna, u...
-
Co prawda grudzień to jeszcze kalendarzowa jesień, ale dla mnie to już zima. Mam to od dawna, bo przecież dawniej był już śnieg, a w ma...
-
Kochani z całego serca dziękuję Wam za życzenia i słowa wsparcia. Ja już nie cierpię z powodu takiego, a nie innego traktowania. Mo...

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz