Z muzyki słucham wszystkiego oprócz disco polo, a z książek czytam wszystko, oprócz kryminałów. " Byłam arabską stewardesą" czytałam jak kryminał. Jest to historia Polki pracującej w najsłynniejszych arabskich liniach lotniczych. Ta praca miała być spełnieniem marzeń, a przyczyniła się do największego horroru w jej życiu. Chociaż to nie praca, ale ... chyba lekkomyślność i brak zdrowego rozsądku. Anna na pokładzie samolotu, gdzie pełni obowiązki stewardesy spotyka przystojnego, szarmanckiego, wykształconego i bogatego Araba. Jej książę z bajki i wpada w pułapkę. Gaslighting, tajemnicze samobójstwa, sekrety z przeszłości i honorowe zemsty, manipulowanie drugim człowiekiem i przedmiotowe traktowanie kobiet. O czym myślą dziewczyny wdające się w romans w arabskim świecie, gdzie kobieta jest praktycznie pozbawiona jakichkolwiek praw? Bogactwo, drogie prezenty, wyjazdy, kolacje odbierają im rozum. W książce znajdziemy też fakty z prawa obyczajowego oraz trochę faktów z pracy w arabskich liniach lotniczych.
Książkę dobrze się czyta i może warto po nią sięgnąć, dla niektórych na przestrogę.
" Kiedy jesteśmy bardzo pewni prawdy, czas się zastanowić,
czy przypadkiem nie jest ona kłamstwem"
---
30książka, 342/11.544
Polecę może ten tytuł koleżance, która interesuje się podobną tematyką.
OdpowiedzUsuńMam podobnie. Nie słucham disco polo i nie czytam kryminałów. Kilka lat temu pojawiła się cala seria tego typu literatury i mój Eryk się nią zaczytywał.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)