Kiedy pogoda jest zła, to zabawa w decoupage trwa. Deszcz dla ogrodu, a odpoczynek od prac ogrodowych dla mnie. Wykorzystałam ten dzień, kiedyś, chyba w ubiegłym tygodniu, a może nawet wcześniej, na prace w mojej decoupagowni. Zrobiłam niewielką kasetkę z myślą, że może się kiedyś przyda. Nie sądziłam, że tak szybko znajdzie właściciela. Bardzo podobała sie mojej wnusi. Nic dziwnego, kotki są urocze.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Jest zimno. Poniżej dziesięciu stopni, ale bez wiatru i słonecznie. Na starym mieście nie ma już tłumów jak latem. Pojedyncze ...
-
Nie zawsze tak wcześnie wstaję. Wczoraj się obudziłam i zachwyciłam. Na wschodzie niebo w kolorze odcieni pomarańczy / zdjęci...
-
Mama mówiła, że po " wszystkich świętych" w ogrodzie się już nic nie robi. To był jakiś zabobon, że nie kopie się w ...
-
Na okładce książki jest dopisek, że to thriller, czyli gatunek literacki, który ma na celu wywołanie u odbiorcy silnych emocji...
-
Mały poradnik życia to mój wytwór wyobraźni i pracy ręcznej, wyklejanki. Chociaż nie tylko wyklejanki. Zrobiłam go w starym not...
-
Niektórzy mówią, że to jakieś zaklęcia i czary, bo coś szpecą, liczą, zawijają, kolą szydełkiem i nie wiadomo co robią. A ja mów...
-
Tym razem audiobook, bo równolegle z dzierganiem. Oczywiście książka przeczytana prędzej, niż zrobiony sweter dla wnusi, ale w...
Śliczne pudełeczko, a jeszcze Babcia zadbała o słodką zawartość.:)
OdpowiedzUsuńPiękna, no i Wnusi się podoba, to najważniejsze🌺🧡🤗
OdpowiedzUsuńSerdeczności zostawiam i dziękuję za odwiedziny na moim blogu😉🌻
Wcale się nie dziwię, że pudełeczko tak szybko znalazło właściciela, przepiękny motyw a chętnych pewnie wiecej :)
OdpowiedzUsuńPrzepięknie wyszło :)
OdpowiedzUsuń