Po ostatnim okresie deszczów, zabrzmiało jak pory monsunowej, wróciło lato. Już nie upalne, raczej przypominające początek złotej jesieni, bo tak naprawdę pozostał nam ostatni tydzień kalendarzowego lata. W ogrodzie pojawił się spokój i nostalgia. Zmieniają się kolory. Wczoraj pracowałam, pieliłam i przygotowywałam miejsca do wsadzenia cebulek. Przesadzałam też niektóre byliny. Dzisiaj u nas trochę wieje i jest chłodno, ale miło posiedzieć i posłuchać wiatru. Trawy kołyszą się jakby tańczyły do jego gry.
Zapraszam do mojego ogrodu
Lada dzień do naszych ogrodów zapuka Pani Jesień. Nie przepadam za tą deszczową, pochmurną porą roku. Czekam jedynie na te kilka kilkanaście kolorowych, przepięknych, słonecznych dni. Wtedy z przyjemnością pójdę na spacer i będę podziwiać spadające, wirujące, tańczące wielobarwne liście.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci dużo zdrowia i owocnej pracy w ogrodzie.
Serdecznie pozdrawiam:)
Kiedy za oknami zawita słota wykorzystuję ten czas na czytanie i ręczne robótki. Taki odpoczynek od prac ogrodowych, czasem ciężkich, bardzo mi się przydaje.
OdpowiedzUsuń