Na te grudniowe urodziny nigdy nie jeździmy. Są życzenia i to wszystko, dlatego nigdy nie było prezentu, a prezent to przecież też pamiątka. Dlatego teraz, tak bez okazji, a może z okazji grudniowych urodzin, zrobiłam decoupagową kasetkę. Myślę, że na jakieś drobiazgi się przyda.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Co to za życie bywa w MŁODOŚCI!? Nie czujesz serca…wątroby…kości… Spisz jak zabity, pijesz gładko… I nawet głowa boli cię rzadko...
-
Trzy lata temu napisałam : Nigdy w dniu urodzin nie pisałam w ten sposób. Ostatnie, bo nie te sprzed ro...
-
Trudno jest funkcjonować z depresją. To stan w którym czasem się nie poznajemy. To stan niemo...
-
Szydełkowych robótek ciąg dalszy. Właśnie ukończyłam zimową firankę na łazienkowe okienko. Firanka ma metr długości. Według w...
-
Urodzin nigdy nie obchodzę, bo kto, nie licząc też mnie, miałby czas się tym zajmować dwa dni przed świętami. Owszem są życzen...
-
Twórczość Gabrieli Zapolskiej kojarzę głównie z " Moralnością Pani Dulskiej". Wiadomo, nie wiem czy jeszcze, ale w mo...
-
Cicha noc, święta noc, Narodził się Jezus w Betlejem, a my, jak co roku wciąż nowe mamy nadzieje. Że zdrowi, że wszyscy, że zgoda i pokój, ...
Wspaniała szkatułka.:) Pozdrawiam serdecznie.:)
OdpowiedzUsuńWat leuk, een reactie op mijn blog vanuit Polen!
OdpowiedzUsuńJe hebt een prachtig doosje gemaakt, echt een juweeltje.
Groetjes,
Floor