Na oknie dupereli jeszcze lato, altanka muszelki, rower.
W ogrodzie kolejne zbiory. Wkrótce będzie pusto.
Jesień kojarzy się z wrzosami. Kiepsko u mnie rosną. Po kolejnym przesadzaniu ostały się pojedyńcze. Postanowiłam więc posadzić je do donic. Jeśli się uda je przezimować to potem posadzę do ogrodu, a jeśli nie to bez żalu wyrzucę. Była więc wizyta u ogrodnika. Są piękne. Duży wybór w odcieniach kolorystycznych, cenowo ze względu na wielkość donicy. Mnie zachwycały, kupiłam więc i wróciłam do domu i zamiast do doniczek posadziłam w ogrodzie.
Do ogrodnika pojechałam powtórnie i teraz cieszę się podwójnie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz