Pewnego ranka spotkała mnie niespodzianka
i wcale nie była miła
w szpitalu się skończyła.
To było dziewięć lat temu. Miałam plany na kolejne, wtedy wolne dni, a rano nie potrafiłam wstać z łóżka. Ponad dwa tygodnie w szpitalu na neurologii postawiły mnie, co prawda na nogi, ale wtedy czas zmienił bieguny mojego życia. Czy jednak na zawsze? Znowu wróciłam do pośpiechu, zapracowania, do życia w pędzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz