czwartek, 14 marca 2024

Powrót do decoupage

        Jak w człowieku się wszystko może zmienić. Był taki czas, że namiętnie robiłam decoupage. Przeszła mi ochota na tego typu roboty. Brak zapału, brak przeznaczenia, po prostu , nie mam na to ochoty. Odkąd zmieniłam świąteczne dekoracje na te codzienne, chciałam zrobić skrzyneczkę, korytko, bo mi takie pasowało i niestety nie mogłam się za to zabrać. Powiedziałabym nawet, nie mogłam się do tego przymusić. Dzisiaj wyciągnęłam " narzędzia",  bo potrzebuję zrobić w rewanżu za otrzymane robótkowe coś, herbaciarkę. Też się za to zabierałam jak kot do jeża, już od dwóch miesięcy. No i dzisiaj zrobiłam początek. Najpierw wykończyłam moje korytko. Bejca, akryl podkładowy, papier do decu, kleje, lakier, wykończyłam tasiemką na której zawiesiłam przemalowane z czerwonego na kremowy, serduszka, dodałam koronkę i już stoi i spełnia swoją rolę.



2 komentarze:

  1. Śliczna skrzyneczka wyszła, czasami warto wrócić do czynności, które kiedyś lubiliśmy.. Takie robótki pozwalają oderwać się od prozy życia.
    Pozdrawiam.:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Skrzynka wyszła rewelacyjnie. Twój post przypomniał mi, że ja kiedyś też trochę "dekupażowałam" to jest świetna technika przyozdabiania:) Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń