254 strony od wczoraj, kiedy kurier dostarczył przesyłkę. Jednym tchem, super książka.
Bartłomiej Kuraś - reporter, dziennikarz , piszący o górach, zwłaszcza o Tatrach i Podhalu, tym razem przedstawia kronikę śmierci w Tatrach, a ta czyha tam wszędzie na tych co lekceważą, nie wiedzą, mają pecha, też na tych co niosą pomoc. Autor opisuje przypadki rażenia piorunem, lawiny, wypadki w jaskiniach, także morderstwa na szlaku, w tym niewyjaśnione nawet przez Archiwum X. Pisze też o śmierci tych, dla których Tatry są naturalnym domem, o zwierzętach, o "śmierci niedobrych pomysłów" zagrażajacych ciszy i majestatowi Tatr, ale też o ludziach, którzy żyli dla tych gór i leżą na Pęksowym Brzysku.
Adam Marasek, były wice naczelnik TOPR tak zarekomendował tą książkę.
"Bardzo polecam książkę tym, którzy zaczynają
przygodę z górami, by najpierw ją przeczytali, nabyli trochę górskiej wiedzy, a
potem dopiero wyruszali na tatrzańskie szlaki. Polecam ją również tym, którym
się wydaje, że o górach już wiele wiedzą, bo po jej przeczytaniu tej górskiej
wiedzy jeszcze przybędzie. Na koniec polecam ją tatromaniakom, bo jest w niej
zawarte wiele ciekawostek no i wypada ją mieć w swojej "tatrzańskiej"
biblioteczce".
Książka ciekawa zapisuję, może trafię na nią ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Elu
Będę miała tą pozycję na uwadze. Zaciekawiła mnie.
OdpowiedzUsuńNa pierwszy rzut oka wydawało mi się, że jest błąd w tytule, a to zamierzona i bardzo sprytna gra słów 😏.
OdpowiedzUsuń