czwartek, 30 lipca 2020

Hippeastrum zwane amarylisem

                Moje rosliny odwdzięczają się kwitnieniem nie tylko w ogrodzie.   Hippeastrum zwane amarylisem, chociaż poprawna nazwa to  zwartnica, kwitnie zazwyczaj zimą lub wczesną wiosną. U mnie zakwitł ponownie teraz. Służyło mu zachodnie okno.







                   Wczoraj byłam u ogrodnika. Kolejna rabata w miejscu trawnika, jest w trakcie realizacji. Część kwiatów mam swoich. Przesadzam, rozsadzam, ale kupiłam z ogrodnictwa  wysyłkowego, judaszowca i  guzikowiec.  Na swój termin sadzenia czekają krokusy, żonkile i szafirki. Kupiłam szałwie omszone niebieskie, perowskie, mam je na innej rabacie, więc będzie więcej, białą rutewkę, ale muszę jeszcze jej dokupić, oraz kulkę iglaka i płożący jałowiec. Na rabacie rośnie już świerk, więc obok będą te dwa nowe iglaki. Przesadziłam jeżówki , trawki i jeszcze parę roślin czeka na przesadzenie. Rabatę zaczęłam z jednej strony już tak na ostatecznie. Zrobiłam krawężnik. Jaki kształt będzie ostatecznie jeszcze nie wiem. Będę się przesuwała w głąb trawnika na ile mi sił wystarczy i pomysłów. Może zakończę dopiero w przyszłym roku.. Skusiłam się też na bukiet kwiatów do suszenia. Zatrwian i kocanki, do tego dorwałam wrotyczu i schną. 





             A ja powinnam iść do mojej nowej rabaty.

4 komentarze:

  1. Ho, ho, nowa rabata w miejscu trawnika! Podziwiam, ja od kilku lat planuję odwrotnie, czyli trawnik w miejscu grządek ale jak narazie mi się nie udaje zrealizować tych zapędów, dopóki sił starcza na grzebanie w ziemi.

    OdpowiedzUsuń
  2. Trawnik byle jaki, a ja lubię to co kwitnie, byliny, kwiaty. Na rabacie raz w miesiącu wypielę a trawnik trzeba co tydzień męczyć. Nie wiem, może będę kiedyś żałować, ale tak jak Ty, póki sił starcza to robię.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie zakwitł Ci amarylis, ha nam dwa i nie chcą mi kwitnąć, jak Ty o nie dbasz?
    Także uwielbiam kwiaty, ale już nie dokupuję bo mam mały ogród i brak miejsca na nowe roślinki.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. Właśnie że nic, oprócz podlewania, z nim nie robiłam. Tym razem zaskoczył mnie swoim kwitnieniem.

    OdpowiedzUsuń