Rano spoglądam w okno, a tu niespodzianka. Biało. No może nie tak bardzo, ale wszystko przypruszone śniegiem. Teraz, to znaczy o dziesiątej godzinie już go prawie nie widać. Chciałam zająć się ogrodem, ale otrzeźwiałam przez tą posypkę i dalej zajmę się decoupagem. Co nieco już robiłam w minionych dniach. Z myślą o wielkanocy
Do łazienki, aby zastąpić wcześniejszą choinkę, teraz aby współgrało z kafelkami.
I jedno na zapas. Może kiedyś, gdzieś się przyda, a może dla kogoś.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz