Ani się zdążyliśmy obejrzeć i już trzeci dzień lutego. Kiedyś był luty, podkuj buty, a dzisiaj za oknem wiosna. No może nie jest jakoś szaleńczo ciepło, bo teraz są w plusie cztery stopnie, ale w sobotę było jedenaście. Świeci słoneczko i kusi do wyjścia do prac ogrodowych. Na razie daruję to sobie i wzięłam się za decoupage. Serduszko, które zostało już podarowane.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Co to za życie bywa w MŁODOŚCI!? Nie czujesz serca…wątroby…kości… Spisz jak zabity, pijesz gładko… I nawet głowa boli cię rzadko...
-
Trzy lata temu napisałam : Nigdy w dniu urodzin nie pisałam w ten sposób. Ostatnie, bo nie te sprzed ro...
-
Szydełkowych robótek ciąg dalszy. Właśnie ukończyłam zimową firankę na łazienkowe okienko. Firanka ma metr długości. Według w...
-
Resztki potraw schowane do lodówki, bo nie wyrzucam, zastawa umyta stoi w kredensie, teraz kawka z kawałkiem ciasta i...
-
Cicha noc, święta noc, Narodził się Jezus w Betlejem, a my, jak co roku wciąż nowe mamy nadzieje. Że zdrowi, że wszyscy, że zgoda i pokój, ...
-
Pomimo przedświątecznego nawału, tu i ówdzie, prac przygotowawczych, wczorajsze i dzisiejsze przedpołudnie spędziłam na bombk...
-
W moich wpisach dosyć często pojawiają się tematy jak postępować w życiu, co robić, aby być szczęśliwym, jak być asertywnym. Tak, ja ...
Piękne te serducha. Co i raz sobie obiecuję, że się wezmę za decoupage, nawet serwetek cudnych zebrałam sporo i ... czas tak szybko ucieka.
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam to robić.
OdpowiedzUsuń