Ostatnio niewiele czasu mam dla siebie. Asia w połogu przeżywa problemy z piersiami, Oleńka złapała jakieś choróbsko i ma już kolejny dzień temperaturę, bolące nogi i nie wiadomo co to jest, chyba jakiś wirus więc staramy się ją trochę izolować od noworodka. W domu codzienne czynności, sprzatanie, zakupy, gotowanie. Wieczorem padam zmęczona. Jednak w tym nawale udało mi się przeczytać książkę, którą przyniósł do domu mąż. Pożyczona na kilka dni. Autorką jest Barbara Kanold, publicystka i pedagog. Mieszka w Gdańsku od 1961 roku. Dziennikarz prasy codziennej i ogólnopolskiej, recenzent telewizyjny i teatralny. Współpracowała z Danutą Baduszkową jako kierownik literacki Teatru Muzycznego w Gdyni. Autorka książak z cyklu Gdańszczanie. Jedną z nich jest " Andrzej Januszajtis Gdańszczanin z wyboru". Książka z kategorii biografia, autobiografia, pamiętnik, 200 stron, dobrze się czyta. Ponieważ czasu jak piszę mam teraz mało więc zacytuję fragment wstępu do książki od autorki.
"Zdarzało mi się nie raz i nie dwa, że przyjaciół z
daleka oprowadzałam po moim mieście. W swojej naiwności będąc przekonaną, że
wiem o nim sporo. I dopiero teraz, gdy szczęśliwym zbiegiem okoliczności, na
zaproszenie Wydawnictwa OSKAR, piszę z profesorem wywiad-rzekę, szerszą i
bardziej burzliwą, niż płynąca wolno i statecznie Motława, wychodzi na jaw, jak
wiele mogę się od Niego nauczyć i dowiedzieć. Właśnie o moim mieście! Ile
ciekawych szczegółów mogę poznać, ilu interesujących historii mogę wysłuchać, jak
na przykład ta - gdzie się w naszym mieście znajduje Dzbanuszek Śmietanki? Albo
dlaczego figury w zegarze astronomicznym w Kościele Mariackim mają otwory ust
przewiercone na wylot? A co to znaczy "bajrować na Dominicalis"? I
jak wielu spraw dotyczących mojego miasta nie wiem, a przynajmniej do tej pory
nie wiedziałam. "
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz