O wyborze książki zadecydował jej tytuł, " Pamiętniki wiejskich kobiet", niestety tych pamiętników tam prawie nie ma. Jest to książka o pamiętnikach, a jeszcze bardziej o pamiętnikarkach, poparta niewielkimi ich fragmentami. Nie oznacza to bynajmniej, że książka nie jest wartościowa i nie warta przeczytania.
Antonina Tosiek przybliża w niej historie pamiętnikarek, które spisywały swoje doświadczenia w różnych okresach XX wieku. Dzięki tym zapiskom mamy okazję poznać nie tylko osobiste zmagania, ale także szersze konteksty społeczne i kulturowe, w jakich żyły. W latach 1933–1995 w konkursach pamiętnikarskich brały udział dziesiątki tysięcy kobiet, z różnych zakątków Polski, opisując obraz wiejskiego życia. Każda z tych opowieści jest nie tylko osobistym świadectwem, ale także dokumentem czasów, w których żyły.
Analizując je, autorka porównuje je z analizą danych statystycznych oraz opracowaniami naukowymi. Dzięki temu obraz polskiej wsi w XX wieku staje się pełniejszy i bardziej realistyczny. To nie tylko historia jednostek, ale i złożony portret społeczeństwa, w którym doświadczenia kobiet były najczęściej pomijane. Książka ukazuje różnorodność kobiecych losów, co pozwala lepiej zrozumieć złożoność polskiej kultury ludowej.
Spisywanie wspomnień przez bohaterki tej publikacji to niewątpliwie akt odwagi i sprzeciwu wobec dominujących norm społecznych panujących w tamtym czasie. Opowiadając o przemocy, biedzie i wstydzie, otwierają drzwi do refleksji nad miejscem kobiet na wsi w historii. Ich zapiski są nie tylko dokumentem osobistych przeżyć, ale także ważnym głosem w dyskusji o równości, godności oraz uznaniu dla ich doświadczeń.
Książka ma niewątpliwie wartość historyczną i społeczną, ponieważ wydobywa z zapomnienia życie i doświadczenia wiejskich kobiet na przestrzeni XX wieku. Nareszcie zostaje oddany głos tym, których historie często były pomijane i ukazuje ich walkę o godność i marzenia.
Czytając widziałam moją prababcię, babcię a nawet matkę w trudnym życiu kobiety XX wieku. Dopiero ta książka pozwoliła tak naprawdę zrozumieć w jak trudnych warunkach żyły kobiety w tamtym czasie, a było to zaledwie jedno, dwa, może trzy pokolenia przed nami. Samo pisanie pamiętnika przynosiło im dużo komplikacji, bo, związane było np. ze zdobycie materiałów piśmienniczych, a kobieta nie miała swoich pieniędzy, jak również pokonaniem własnego wstydu związanego z brakami w edukacji, przez co kobiety po prostu bały się pisać. Dodatkowym problemem była kwestia anonimowości. Kobiety często pisały te pamiętniki w tajemnicy przed rodziną, przed mężem, obawiały się także jak na ich opowieść ewentualnie zareaguje społeczność w której żyły. Na pewno z tego powodu wiele kobiet nie chciało przystąpić do konkursu, ponieważ presja rodzinna czy środowiska była zbyt duża. Te kobiety piszące pamiętniki, przezwyciężyły to, ale pozostałe nie przemogły obaw i wstydu. Kiedy podarowałam mojej mamie tomik wierszy wydany przeze mnie, to powiedziała, co za wstyd. Takie rzeczy możesz pisać do szuflady, a nie dzielić się tym z wszystkimi, a to było zaledwie kilka lat temu.
Książka nie jest łatwa, a trudności nadawał styl pisania. Bardzo długie zdania złożone , dodatkowo, często naszpikowane specjalistycznymi wyrazami. No i trochę zawodu sprawiło mi, że to jednak nie były oryginalne pamiętniki tych kobiet.
---
47 książka, 352/15.248

Oryginalne pamiętniki pewnie byłyby prawdziwe wciągająca lekturą, tak czy inaczej wydaje się to bardzo ciekawe. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuń