wtorek, 27 lutego 2018

Kochała czy nie

        Wieczorem przychodzą do głowy różne myśli. Dzisiaj myślałam o dzieciństwie mojej wnusi i mojej córki, moim, a nawet mojej mamy. Wnusię kochamy ponad wszystko. Jej mama, a moja córka jest jej oddana do reszty. Widzę jak ją bardzo kocha. Zastanawiałam się czy ja też, aż tak okazywałam jej swoją miłość. Czy mówiłam jej często, że ją kocham. Doszłam do wniosku, że moja córka  jest taka, bo wyrosła w domu który stworzyłam, pełnym miłości. Kochałyśmy się wzajemnie i to czułyśmy. Ja wyrosłam w raczej zimnym domu. Czy mama mnie kochała, czy tylko wypełniała rodzicielskie obowiązki. Dlaczego więc jak dowiedziała się o mojej ciąży, powiedziała „ teraz dowiesz się co znaczą bachory”. Więc tylko tyle dla niej znaczyłam?  Ja nigdy nie powiedziałabym czegoś takiego mojej córce. Cieszyłam się razem z nią. Czy moja mama dlatego była taka, bo nie umiała kochać naszego taty. Czy dlatego że w jej rodzinnym domu nie było miłości, tylko obowiązki
         Myślałam też, jak to jedna decyzja zaważyć potrafi na całym życiu człowieka. Jako nastolatka byłam zakochana, a może mi się tak zdawało, bo skąd miałam wiedzieć co to miłość. Chłopak z rodziny znajomych. Te same wartości, ta sama kultura, wychowanie itd. Innych nie znałam. On był najlepszy. Dla mnie. Według mamy nie był dla mnie. A może raczej to ja nie byłam dla niego. Zresztą ja nie miałam być dla nikogo, tylko dla niej. Jestem pewna, że gdybyśmy ze sobą zostali, mieszkałabym w rodzinnym mieście. Może nawet razem z nią. A że tak się nie stało, aby zabić ból serca poszłam na studia i moja historia weszła na zupełnie inne drogi, aż wreszcie do obecnego miejsca. Mama została sama. Bo tak wybrała za mnie przed prawie pięćdziesiąt laty. Tamten chłopak nadal mieszka w naszej rodzinnej miejscowości. Prosty, skromny chyba nadal uczciwy. Ja chyba zrobiłam karierę. Trochę niechcący, a jednak. Mama też chyba się nie spodziewała takiego obrotu i nie marzyła o takim obrocie sprawy, ale cóż, stało się. Ja nie żałuję niczego co było w moim życiu, ale czy Ona również? Jak sobie pościelisz, tak się wyśpisz. W przysłowiach jest prawda.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz