Długie wieczory, sprzyjające robótkom ręcznym, tak właściwie dopiero się zaczęły, ja jednak już od jakiegoś czasu porzuciłam prace w ogrodzie i oddałam się szydełkowaniu. Efektem tego jest chusta. Okryje plecy gdy zawieje wiatr, a będą chęci posiedzenia na tarasie.
Jeden motek nowy z ACTION, już w takie zmieniające się kolory, trochę resztek i ciepła chusta jak znalazł.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz