Pałubin jest to wieś pogranicza kaszubsko-kociewskiego, w gminie Stara Kiszewa nad dopływem Wierzycy , rzeczką Kaczynką. Pisałam kiedyś, że warto czasem zwiedzić, jeśli jest coś do zwiedzania, nawet miejsca nieoczywiste i dlatego chciałam w tym roku tam pojechać.
W Pałubinie, pod koniec XIX wieku urodził się mój dziadek. Był w rodzinie najmłodszy i nie wiem ile miał lat, jak zmienili miejsce zamieszkania. Tam chyba nikt z rodziny nie został. Szukali miejsca " bardziej cywilizowanego" , chociaż o brak cywilizacji Pałubina nie można posądzić. Mała wioseczka, bo w 2011 roku zamieszkiwało ją tylko 268 osób, ale szkoła była. I to jaka. Od 9 listopada 1906 roku do 31 maja 1907 roku w miejscowej szkole elementarnej odbył się strajk dzieci przeciwko nauczaniu religii w języku niemieckim. Z uczestników strajku znane jest nazwisko Lewiński. Nie wiem kto to był, nauczyciel czy uczeń. Strajk był elementem znacznie większej akcji oporu wobec pruskich władz szkolnych, która na przełomie 1906 i 1907 roku objęła ponad 460 szkół w Prusach Zachodnich, czyli przedrozbiorowym Pomorzu Gdańskim, Powiślu, ziemi chełmińskiej i ziemi lubawskiej. W miejscu gdzie zamieszkali potem, też taki był. Inspiracją dla strajków pomorskich były wcześniejsze działania dzieci w prowincji wielkopolskiej, ze słynnym strajkiem we Wrześni , który miał miejsce w 1901 roku. Mój dziadek w tym czasie był w wieku szkolnym, ale czy wówczas jeszcze tam mieszkali? Nigdy o takich zdarzeniach nie mówił. Wspominał I wojnę światową, a tamte wydarzenia, albo zatarły się w jego pamięci, albo nie były jego udziałem.
Ponieważ tam nie dojechałam, zdjęcie młyna wodnego i tartaku, który funkcjonował w XIX wieku / czyli była cywilizacja/ z internetu. Pozostałe też.
I historyczne zdjęcie z tamtych lat. |
Może jeszcze kiedyś tam pojadę, chociaż śladów po przodkach nie znajdę, bo cmentarza tam nie ma.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz