Nie mogę się poddać zniechęceniu, które atakuje ze wzdlędu na pogodę, na sytuacje, samopoczucie. Zrobiłam więc "scrapkowe" pudełeczko. Stare pudełeczko po czymś, trochę starego papieru, stara kartka z książki, koronka, sznureczek i klej. Może włożę w nie jakieś drobiazgi na przykład do szycia.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Wypadało się, oby nie na długo znowu, bo teraz jest fajnie ziemia nasycona wilgocią, ale to przecież się skończy. Dobrze by si...
-
We wczesny sobotni poranek, a właściwie noc, bo było przed piątą, zbudziłam się i poszłam do łazienki. Jak zawsze , spojrzałam pr...
-
Och życie, czasem bywasz trudne, przytłaczasz, a jednak nie ma nic większej wagi jak Ty. Przekonujemy się o tym jak Ciebie zabr...
-
Muszę przyznać, że chyba pierwszy raz czytałam książkę o takim stylu pisania. Na początku mnie nawet to złościło. Krótkie scen...
-
Pośród rzeczy u mamy znalazłam pudło z różnymi paskami. Nie wiem, czy po prostu ich nie wyrzuciła, jak wszystkiego, czy miała ...
-
Lipiec lada dzień się kończy, co dla mnie oznacza, że połowa lata minęła. Jeszcze miesiąc wakacji i znowu wrzesień wezwie do sz...
-
Nie pamiętam czy czytałam coś Nory Roberts. Mówi się o niej jako autorce bestsellerów, więc książka która wpadła mi w ręc...
Podziwiam za kreatywność. Pudełeczko urocze :)
OdpowiedzUsuńNo poprostu arcydzieło, widać że masz talent i wkładasz w swoje prace kawał serca. Życzę wytrwałości i dużo motywacji.
OdpowiedzUsuńTwoje dzieło wygląda bardzo ciekawie, gdybym sam był autorem to znalazłoby miejsce wewnątrz gabloty ekspozycyjne która stoi u mnie w salonie by wszyscy goście mogli to zobaczyć i się nie kurzyło.
OdpowiedzUsuńWpis całkiem ciekawy, zaraz przejrzę kolejne.
OdpowiedzUsuń