"Rowerowa kamizelka" zakończona. Na przejażdżki rowerem w chłodniejsze dni i w kolorze roweru wnusi, wszak to kamizelka dla wnusi.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Co to za życie bywa w MŁODOŚCI!? Nie czujesz serca…wątroby…kości… Spisz jak zabity, pijesz gładko… I nawet głowa boli cię rzadko...
-
Trzy lata temu napisałam : Nigdy w dniu urodzin nie pisałam w ten sposób. Ostatnie, bo nie te sprzed ro...
-
Trudno jest funkcjonować z depresją. To stan w którym czasem się nie poznajemy. To stan niemo...
-
Szydełkowych robótek ciąg dalszy. Właśnie ukończyłam zimową firankę na łazienkowe okienko. Firanka ma metr długości. Według w...
-
Urodzin nigdy nie obchodzę, bo kto, nie licząc też mnie, miałby czas się tym zajmować dwa dni przed świętami. Owszem są życzen...
-
Twórczość Gabrieli Zapolskiej kojarzę głównie z " Moralnością Pani Dulskiej". Wiadomo, nie wiem czy jeszcze, ale w mo...
-
" Życie ludzkie to nie linia prosta, to labirynt". * Są dwa rodzaje szczęścia: małe - bycie szczęśliwym, i wielkie - uszczęśliwian...
Ładne cacko! :)
OdpowiedzUsuńŚliczna, piękny delikatny kolorek:)
OdpowiedzUsuńTeraz modne są takie warkoczaste dzianiny, bardzo udany prezent dla wnuczki.
OdpowiedzUsuńWow!
OdpowiedzUsuńZrobiłaś prześliczną kamizelkę dla swoje wnuczki.
Pozdrawiam:)