Jurek nie był byle kim. Kochałam go, może nadal kocham, ale nie potrafiłam już dłużej znosić obrażania, upokarzania i chociaż wydawało się, że nie chcę już być z nim, to kiedy powiedział kiedyś o konkretach rozwodu / może żeby mnie zdopingować do powrotu/ to zrobiło mi się przykro. Było mi żal tego co było i żal tego co mogłoby jeszcze być. Złości się zabliźniają, zapominałam o przykrościach, ale nadal bałam się ryzykować i jeszcze raz próbować. Z nim oczywiście, bo ktoś inny w ogóle nie wchodził w grę. Może, gdyby dał mi jeszcze więcej czasu, ale on naciskał, a ja nie chciałam go łudzić. Coraz częściej jednak się zastanawiałam, a może, aż wreszcie nadszedł dzień, że zdecydowałam się dać mu jeszcze jedną szansę. Moje mieszkanie zostawiłam w pogotowiu, a jego dom na nowo urządzam, tak jak chciałabym aby było. Zabrałam tylko moje osobiste rzeczy, potrzebne mi na co dzień. Postawiłam warunki. Na razie się bardzo stara i twierdzi, że nie zdawał sobie sprawy ze swojego zachowania. Zobaczymy. Czas pokaże, czy popełniam błąd. A może jednak warto spróbować.
środa, 26 czerwca 2024
A jednak zabolało
" Doświadczenie potrzebne jest kobiecie do wyboru odpowiedniego mężczyzny,
oraz brak doświadczenia, aby mu zaufać"
autora nie znam
W 2009 roku pisałam: Zamiast ciągłej walki, przeżyć ból rozstania. To chyba lepsze od nieszczęśliwego związku. Rozstanie boli. Ginie w nas dawna radość i optymizm. Pozostaje poczucie porażki, ale świat się przecież nie kończy. Jest tylko inny. Mniej kolorowy, ciaśniejszy. I jeszcze jedno. Żyć tak, aby nie utracić szacunku dla siebie samego."
" nie mogę już zaufać, choć bardzo bym chciała,
nie mogę, bo znów będę cierpiała."
Pisałam też kiedyś o byciu singlem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Co to za życie bywa w MŁODOŚCI!? Nie czujesz serca…wątroby…kości… Spisz jak zabity, pijesz gładko… I nawet głowa boli cię rzadko...
-
Zacznę chyba od tego, że po moich ostatnich zawirowaniach życiowych, nie uprawiałam w tym roku ogrodu warzywnego. Koper, który sam...
-
"... i tylko wieczorem, gdy nie wiem jak ułożyć ręce do snu, bo bolą w każdej pozycji, myślę sobie pozytywnie - w końcu ból to oz...
-
Dzisiaj już rok, jak odszedłeś, wyjścia nie miałeś, nie Ty, tak to zaplanowałeś. Nie my liczymy godziny i czas nam dany. Nie możemy sobie wy...
-
Jarzębina to jeden z nieodłącznych symboli polskiej jesieni, ale wciąż jest niedoceniana jako dodatek w kuchni. Warto to zmienić, bo...
-
Czy też tak macie? Mnie to dotyka najczęściej w kościele. Słuchając kazania, zainspiruję się czymś, jakimś słowem i odpływam w ...
-
Zawsze pragnęłam drzew w moim ogrodzie, sadziłam, a one wciąż były takie małe, a przecież rosły. Teraz już dają cień. Mamy ich 66...
Nie postawiłaś wszystkiego na jedną kartę.Mieszkanie masz w pogotowiu.Życie jest za trudne i za krótkie,żeby żyć w pojedynkę.Czy popełnisz błąd?Może,i co z tego;)...Ewa.
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto spróbować i dobrze, że w razie czego zostawiłaś sobie swoje mieszkanie...
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki żeby tym razem Wam wyszło :).
Czas pokaże czy postąpiłaś słusznie. Nie można tego przewidzieć. Jeżeli nie spróbujesz nigdy się nie dowiesz, a mieszkanie masz. Życzę Ci, by wszystko było dobrze. Każdy zasługuje na drugą szansę. Powodzenia Karolinko:):):)
OdpowiedzUsuńTez tak myślę jak wyżej. Spróbować trzeba i dać szanse też. Ale zostawić coś swojego dla poczucia wolności. Życzę by się udało chociaż trudno kogoś zmienić. Ale postawiłaś warunki i zyskałaś szacunek a to najważniejsze.
OdpowiedzUsuń