wtorek, 5 kwietnia 2022

The Crown - Korona


               Ostatnio jestem do niczego. Nic mi się nie chce, nie mam do niczego ochoty, żadne przyjemności nie kuszą, żadne moje robótki reczne, przy książce nie potrafię się skupić. Mąż mówi, ty na coś czekasz. I to chyba prawda, czekam, ale czy to czego bym chciała się zdarzy?
Czuję się chora, zmęczona, bez perspektyw. Problemy były i pewnie  będą, ale starałam się je rozwiązywać. Teraz to co sie dzieje z mamą jest poza moim zasięgiem. Na dodatek ta wojna i co jeszcze może się w związku z nią zdarzyć, dobija mnie. Do wszystkiego muszę się zmuszać, nic mnie nie cieszy. Czekam, na światełko w tunelu, na jakiś znak, że zmienia się na lepsze. Może gdyby było ciepło, poszłabym do ogrodu. Może pomogłaby ciężka fizyczna praca i jej efekty widziane w moich kwiatach.
               Ponieważ nic nowego się u mnie nie dzieje, to zwrócę dzisiaj uwagę na oglądany jakiś czas temu na Netfliksie brytyjsko-amerykański serial biograficzny, opowiadający o życiu królowej Elżbiety II. Jego tytuł to "The Crown " czyli Korona.
          Ojciec królowej Elżbiety II Jerzy VI Windsor, nigdy nie chciał być królem Wielkiej Brytanii. Nie miał charyzmy, w dzieciństwie jąkał się, był słabego zdrowia. Jego historia przedstawiona została w oscarowym filmie "Jak zostać królem".  Kiedy dopadła go poważna choroba,  imperium chyliło się ku upadkowi. Zmarł 6 lutego 1952 roku w Sandringham. Jego miejsce na tronie Wielkiej Brytanii zajęła najstarsza córka, Elżbieta II,  panująca do dnia dzisiejszego. W filmie przedstawiono 43 lata jej panowania, cztery serie. Historia jej małżeństwa, macierzyństwa i władzy.
           Pierwsza seria obejmuje wydarzenia z życia Elżbiety z lat 1947–1956.
           Druga seria obejmuje wydarzenia z życia Elżbiety z lat 1957–1964.
           Trzecia seria obejmuje wydarzenia z życia Elżbiety z lat 1964−1977.
           Czwarta seria obejmuje wydarzenia z życia Elżbiety z lat 1979−1990.

         Serial wielokrotnie nagradzany, w tym Złote Globy i  nagroda Emmy. Moim zdaniem film warty polecenia. / Powyższe zdjęcie znalazłam w internecie/.

4 komentarze:

  1. Obejrzałam wszystkie odcinki i uważam ten serial za arcydzieło pod każdym względem. Dbałość o szczegóły, takie dopieszczenie każdego ujęcia, do tego idealna muzyka, albo podkreślająca znaczenie sceny wymowna cisza bardzo mnie cieszyły. Nawet odbiegające od prawdy zdarzenia nie raziły, bo skąd mamy wiedzieć, jak było naprawdę?
    Teraz czekam na ciąg dalszy perturbacji królewskiej rodziny.
    To co się dzieje, wszystkich napawa zgrozą, ale trzeba znaleźć odskocznie, bo można zwariować!
    Pozdrawiam Cię serdecznie.:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Najgorsze co może być, to karmienie się strachem, przerażeniem i smutnymi myślami. Nie mam recepty na Twoje smutki, ale wiem, że myśli, które w sobie kreujemy przekładają się na naszą rzeczywistość, więc warto otoczyć się choć na chwilę pozytywną energią. Przesyłam Ci wirtualne uściski :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Może to po prostu przesilenie wiosenne? Serial musi być ciekawy, niestety nie mam Netflixa. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeszcze się do niego nie dorwałam, ale mam nadzieję, że uda mi się go nadrobić w wolnej chwili.

    OdpowiedzUsuń