Dotychczas nigdy nie brałam udziału w wyzwaniach. Kiedy dzisiaj weszłam na bloga Dłubanki Beaty i przeczytałam o wyzwaniu u Lidzi, pomyślałam, a dlaczego nie. Przecież też sporo czytam. co prawda do osiągnięć Beaty jestem daleko w tyle, ale może warto spróbować. Ciekawe co z tego wyjdzie? Zatem na czym polega zabawa zabawa u Lidzi najlepiej przeczytać u samej autorki pomysłu. Ja podsumowałam to co w tym roku przeczytałam według stanu na dzisiaj i co? Otóż bawię się .
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Co to za życie bywa w MŁODOŚCI!? Nie czujesz serca…wątroby…kości… Spisz jak zabity, pijesz gładko… I nawet głowa boli cię rzadko...
-
Trzy lata temu napisałam : Nigdy w dniu urodzin nie pisałam w ten sposób. Ostatnie, bo nie te sprzed ro...
-
Trudno jest funkcjonować z depresją. To stan w którym czasem się nie poznajemy. To stan niemo...
-
Szydełkowych robótek ciąg dalszy. Właśnie ukończyłam zimową firankę na łazienkowe okienko. Firanka ma metr długości. Według w...
-
Urodzin nigdy nie obchodzę, bo kto, nie licząc też mnie, miałby czas się tym zajmować dwa dni przed świętami. Owszem są życzen...
-
Twórczość Gabrieli Zapolskiej kojarzę głównie z " Moralnością Pani Dulskiej". Wiadomo, nie wiem czy jeszcze, ale w mo...
-
" Życie ludzkie to nie linia prosta, to labirynt". * Są dwa rodzaje szczęścia: małe - bycie szczęśliwym, i wielkie - uszczęśliwian...
Ja ostatnio mało czytam ze względu na zdrowie:))ale takie wyzwania są fajne :)))Pozdrawiam serdecznie i powodzenia życzę:)))
OdpowiedzUsuńElu jest zabawa zatem bawmy się - a książki same dopasują się do wytycznych ;) haha oj zaraz sporo, w tej chwili parę więcej mi się przeczytało, ale pod koniec roku już tak pięknie może nie być ;) to czekam na twoje zbiorcze Elu :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam