Japonia. Nigdy tam nie byłam, ale był tam mój mąż. A co wiemy o Japonii? Najczęściej to, co sprzedadzą nam oni sami. To co chcą sprzedać. Co sprzedaje się dobrze. A więc krótko, na podstawie wikipedii, okres który dotyczy czasu z książki.
Wejście w życie traktatu pokojowego w 1952 roku formalnie
zakończyło okupację Japonii, ale już po II wojnie światowej, w latach 1947–1949,
nastąpił tam gwałtowny przyrost naturalny.
Spowodowany był on repatriacją 6,5 mln Japończyków z zagranicy, a także
spadkiem umieralności na skutek poprawy jakości opieki medycznej i wzrostem
liczby urodzeń. Japonia, której liczba ludności w połowie 2019 roku wynosiła
126,2 mln osób, należy do najgęściej zaludnionych państw świata. Gęstość
zaludnienia wynosi 334 osób na km². 90% ludności skupia się na wąskich nizinach
nadbrzeżnych i w kotlinach śródgórskich, które stanowią zaledwie 1/4
powierzchni kraju, gdzie zagęszczenie wzrasta do powyżej 1000 osób na km². W strukturze społeczeństwa dominują osoby w wieku produkcyjnym, 20–64 lata. W połowie 2019 roku osoby powyżej 64 roku życia stanowiły 28,4%
populacji Japonii, podczas gdy osoby poniżej 15 roku życia 12,1%. Oznacza
to, że liczba dzieci jest ponad dwukrotnie mniejsza, niż liczba seniorów. Tak
wyraźnej nadwyżki osób w wieku starszym w stosunku do dzieci nie ma w populacji
żadnego innego kraju. Tuż po wojnie rząd japoński prowadził bardzo aktywną
politykę gospodarczą, budowano drogi, koleje, prowadzono badania naukowe. Dzięki fenomenalnemu wzrostowi gospodarczemu już w
1967 roku Japonia stała się drugą ekonomiczną potęgą świata. W pierwszej połowie
lat 80-tych XX wieku osiągnęła przewagę nawet nad gospodarką Stanów
Zjednoczonych. Japoński cud gospodarczy stał się przyczyną powszechnego
dobrobytu i bogactwa Japończyków. Był okres, że u nas też ktoś obiecał drugą Japonię. W 1991 roku pękła gospodarcza " mydlana bańka". Załamaniu uległ japoński rynek papierów wartościowych, tracąc połowę swojej
wartości, a nękane problemami banki japońskie podniosły stopy procentowe.
Trwająca przez całe lata 90-te XX wieku recesja spowodowała wiele głośnych bankructw
oraz znaczne zadłużenie społeczeństwa. Obecnie japońskie społeczeństwo boryka się, ze schorzeniami
uchodzącymi za typowo cywilizacyjne. Spadek liczby narodzin dzieci,
przepracowanie, a także choroby psychiczne, zwłaszcza depresje. Japonia jest
krajem z największym na świecie odsetkiem samobójstw wśród dzieci i młodzieży. Jest jednak nowoczesna japońska służba zdrowia zajmującae pierwsze miejsce na świecie pod względem nasycenia zaawansowanymi technikami medycznymi, w znaczny sposób dystansując inne państwa uprzemysłowione. W służbie zdrowia jest zatrudnionych około 2 mln osób, z
czego 200 tys. stanowią lekarze, których większość /61,5%/pracuje
w szpitalach prywatnych. Japonia jest atrakcyjnym celem turystycznym i świetnie do
tego przygotowanym. Również dzieki turystyce ten kraj zwany Krajem Wschodzącego Słońca, tudzież Krajem Kwitnacej Wiśni, sprzedaje swoją wizję na cały świat. Ale czy to prawdziwy i jedyny wizerunek Japonii? Yu Miri w swojej książce przedstawia inny, równoległy do tego pięknego, ale jakże smutny i tragiczny. Dzięki wspomnieniom Kazu, widzimy różne obrazki z życia codziennego w powojennej Japonii. Jej kulturę i obyczaje, o których niektórzy tylko wiedzą, nie mogąc w nich uczestniczyć z powodu braku czasu i pieniedzy. Bohater książki całe życie zmuszony był do pracy poza domem, poza rodziną, aby zapewnić jej jako taki byt. Pomimo to starość spędza na ulicy. " Stacja Tokio Ueno" to historia o bezdomności i wykluczeniu, o Japonii, której nie znamy.
Cytat z książki.
" Przeszłość to czas, który nigdzie nie ucieknie, bo już minął".
Książka wydaje się naprawdę interesująca. Nigdy nie zagłębiałam się w podobne tematy, a więc dla mnie będzie też innowacyjna. Zapisuję tytuł. Bardzo chętnie poznam Japonię z tej innej strony. :)
OdpowiedzUsuńInteresująca recenzja ale raczej nie skuszę się na zakup tej książki.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
Masz rację, przeczytałam, ale zachwycona nie jestem.
Usuń
OdpowiedzUsuńBezdomność z przymusu, bezdomność z wyboru wszędzie tak jej wiele.
Córka dwukrotnie była w Japonii i bardzo zachwycił ją ten kraj, a mnie zachwyciły słodycze i herbaty przywiezione przez nią:)
To prawda. Bezdomność jest wszędzie i wszędzie taka sama. Po raz pierwszy widziałam ja w Neapolu. Tak jesteśmy skonstruowani, że wolimy przywozić z wojaży to co piękne. Ja uwielbiam przyrodę.
OdpowiedzUsuńKwestia przekazu - kwestia jak komu się powodzi bo chyba wszędzie jest dobrobyt jak i bieda ...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam