piątek, 29 stycznia 2021

Kamizelka dla bobasa.

             Czas szybko leci. Ostatni rok zwłaszcza taki był. Biegł zbyt prędko i ani się obejrzeliśmy, a wnusi minął roczek. Zaczyna już chodzić, ma osiem zębów, uwielbia jeść obrane tylko ze skórki, całe jabłka i wiele, wiele można by jeszcze o niej pisać. Starsza pięciolatka była ostatnio u nas na pięć dni. Rzadko się spotykamy, więc tęskni i ten pięciodniowy pobyt był jak lekarstwo na tęsknoty. Ja po moich raczej światecznych robótkach ręcznych, zabrałam się za szydełkowanie. Tak właściwie robię to już od chyba początku grudnia, ale kiepsko mi idzie. Co zrobię, to popruję, bo wychodzi nie tak jak powinno, dlatego teraz jako przerywnik, dziergałam na drutach. Zrobiłam kamizelkę dla naszego rocznego bobasa.  Robiona w jednym kawałku, tylko zszywana na ramionach. Aż się zdziwiłam jak prędko mi poszło. I już będzie ciepełko na małe placki po wyjściu z łóżeczka.




           Teraz mam zamówienie na różową, rowerową, pod kolor roweru, bezpośrednio od rowerzystki. Z tą nie pójdzie tak predko, bo rozmiar znacznie wiekszy. 

3 komentarze:

  1. Domyślam się, że różowa, rowerowa kamizelka to dla Wnuczusi. Wiem, że będziesz starała się zrobić ją bardzo szybko aby jej sprawić radość.
    Urocza kamizelka dla bobasa. Na obecną zimę taki ciuszek jest bardzo potrzebny.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tak, różowa, rowerowa ma być dla pięcioletniej Wnusi. Ona ją tak określiła.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dla maluszków robić to przyjemność. Ja kiedyś popełniłam spodenki na szelkach, kamizelkę i płaszczyk z błękitnej włóczki mimo że dla dziewczynki i kombinezon żółto pomarańczowy. Ale swoją sukienkę z czerwonej wełny dziergałam ponad pół roku.

    OdpowiedzUsuń