Wiatr rozwiał szepty
Wiatr rozwiał szepty spod krzewu bzu
Pachnące słodyczą dwa słowa
Tęsknota nie boli, choć byłeś tam z nią
W pamięci się obraz zachował.
Pamiętasz jeszcze jak ptaków chór
Śpiewać zaczynał po deszczu
Na niebie odpływał z księżycem wóz
I grały lipcowe świerszcze.
Lata, jesienie odeszły gdzieś w dal
Muzyka już gra coraz ciszej
Lecz własny bal wciąż jeszcze trwa
Obłoki na niebie kołyszą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz