środa, 6 marca 2019
Jak zmieniał się nasz ogród
Do ogrodu nie można pójść nic robić, bo za zimno i pada, więc przeglądam różne materiały o ogrodach. Głównie pasjonuję się "Mają w ogrodzie". Teraz też oglądam ' Rok w ogrodzie extra". Podziwiam te wszystkie prezentowane ogrody, podglądam i planuję swój. Niektóre z nich są wiekowo równe mojemu, ale takie wyrośnięte, duże. Zastanawiam się czy to sprawa dobrej ziemi, czy portfela. Można posadzić duże okazy i będzie prędki efekt. Ja niestety kupuję takie, które sama uniosę lub wstawię do osobówki. Czasem trochę ukośnie. Mąż i tak mówi, że wnet " drugi dom wybudujesz" za to. Efekt z pewnością byłby lepszy, gdyby ogród otaczał spory żywopłot. Część naszego ogrodu jest otoczona żywopłotem z tuj, ale za płotem, bo to tuje sąsiada. Nie chcę obok sadzić naszych i robić tamtym konkurencji, zwłaszcza, że u nas jest w tym miejscu spora skarpa / wysoka i wąska/ . Poza tym nasze rosłyby w cieniu tamtych. Chyba nie byłoby to dobrze. Przyjęłam więc, że sąsiad robi tło wysokie, a ja sadzę niższe krzewy. Kiedyś siatka zarośnie. Przed zacienieniem "boi się" też mąż i jest przeciwny sadzeniu tuj. Aby przykryć brzydką siatkę sadzę wzdłuż płotu pnącza. Niestety większość z nich jest zimą bezlistna. Nie daje to też takiego efektu tła, jakiego bym oczekiwała. No cóż, mąż, siła wyższa. Bez niego sobie nie poradzę, a skoro on nie chce to i nie będzie. Nasz ogród w tym roku będzie miał pięć lat. 23 kwietnia 2014 roku 'odgruzowałam" zarośniętą , rosnącą na skarpię, posadzoną tam chyba przez sąsiada, irgę. Rozrosła się bardzo i o taki efekt mi chodziło. Dwa dni później posadziłam trzy, może z 30 centymetrowe, kupione w Lyroyu, tuje. Jedna już przewyższyła mnie wzrostem, a dwie pozostałe przesadzałam i nie powalają rozmiarami. W rogu przy bramie wjazdowej posadziłam też Miskant chiński Morning Light. Wydawało mi się, że będzie ładnie. Niestety nie było mu tam dobrze. Przesadziłam. Od tego czasu sadziłam przesadzałam, rozsadzałam i rozbudowywałam ogród. Planów mam jeszcze sporo, jak to mówi mąż, na trzydzieści lat. A ja wiem, że muszę to zrobić może w trzech, aby doczekać się jako takiego efektu. Co roku przybywają nowe rabaty. Mam nadzieję, że w tym roku będą następne. Zamiast trawy.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
Historia dzieje się w latach 50-tych i 60-tych poprzedniego wieku, w Karolinie Południowej. Miasteczko otoczone przez mokradła na k...
-
Dlaczego " Strażniczki moralności", ja dałabym tytuł " Matki i córki", bo to książka głównie o nich, o rela...
-
Książka jakie lubię. Chociaż historie wymyślone, ale tło historyczne, czynią, że fabuła staje się bardzo realna. Pr...
-
Powiedziałabym, jaki urlop, przecież już nie pracuję, ale co, czy odmiana mi się nie należy, bo o to przecież chodzi. Taki miałam ...
-
Kolejna książka z cyklu " Z zachwytu nad życiem" jest kontynuacją " Cichych cudów". Autorka opowiada jak w s...
-
Rozczytałam się w Annie H. Niemczynow. W " Słowach wdzięczności" autorka udowadnia, że można być wdzięcznym mimo przy...
-
" To o czym nie wiesz, nie może Ci sprawić bólu". Ale ona o tym wie. Tak rozpoczyna się książka. O czym wie 75 letnia Leon...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz