niedziela, 2 listopada 2025

" Przepraszam za brzydkie pismo, Pamiętniki wiejskich kobiet" - Antonina Tosiek


           O wyborze książki zadecydował jej tytuł, " Pamiętniki wiejskich kobiet", niestety tych pamiętników tam prawie nie ma. Jest to książka o pamiętnikach, a jeszcze bardziej o pamiętnikarkach, poparta niewielkimi ich fragmentami. Nie oznacza to bynajmniej, że książka nie jest wartościowa i nie warta przeczytania.
        Antonina Tosiek przybliża w niej historie pamiętnikarek, które spisywały swoje doświadczenia w różnych okresach XX wieku. Dzięki tym zapiskom mamy okazję poznać nie tylko osobiste zmagania, ale także szersze konteksty społeczne i kulturowe, w jakich żyły. W latach 1933–1995 w konkursach pamiętnikarskich brały udział dziesiątki tysięcy kobiet, z różnych zakątków Polski, opisując obraz wiejskiego życia. Każda z tych opowieści jest nie tylko osobistym świadectwem, ale także dokumentem czasów, w których żyły.
Analizując je, autorka porównuje je z analizą danych statystycznych oraz opracowaniami naukowymi. Dzięki temu obraz polskiej wsi w XX wieku staje się pełniejszy i bardziej realistyczny. To nie tylko historia jednostek, ale i złożony portret społeczeństwa, w którym doświadczenia kobiet były najczęściej pomijane. Książka ukazuje różnorodność kobiecych losów, co pozwala lepiej zrozumieć złożoność polskiej kultury ludowej.
          Spisywanie wspomnień przez bohaterki tej publikacji to niewątpliwie akt odwagi i sprzeciwu wobec dominujących norm społecznych panujących w tamtym czasie. Opowiadając o przemocy, biedzie i wstydzie, otwierają drzwi do refleksji nad miejscem kobiet na wsi w historii. Ich zapiski są nie tylko dokumentem osobistych przeżyć, ale także ważnym głosem w dyskusji o równości, godności oraz uznaniu dla ich doświadczeń.
Książka ma niewątpliwie wartość historyczną i społeczną, ponieważ wydobywa z zapomnienia życie i doświadczenia wiejskich kobiet na przestrzeni XX wieku. Nareszcie zostaje oddany głos tym, których historie często były pomijane i ukazuje ich walkę o godność i marzenia.
           Czytając widziałam moją prababcię, babcię a nawet matkę w trudnym życiu kobiety XX wieku. Dopiero ta książka pozwoliła tak naprawdę zrozumieć w jak trudnych warunkach żyły kobiety w tamtym czasie, a było to zaledwie jedno, dwa, może trzy pokolenia przed nami. Samo pisanie pamiętnika przynosiło im dużo komplikacji, bo, związane było np. ze zdobycie materiałów piśmienniczych, a kobieta nie miała swoich pieniędzy, jak również pokonaniem własnego wstydu związanego z brakami w edukacji, przez co kobiety po prostu bały się pisać. Dodatkowym problemem była kwestia anonimowości. Kobiety często pisały te pamiętniki w tajemnicy przed rodziną, przed mężem, obawiały się także jak na ich opowieść ewentualnie zareaguje społeczność w której żyły. Na pewno z tego powodu wiele kobiet nie chciało przystąpić do konkursu, ponieważ presja rodzinna czy środowiska była zbyt duża. Te kobiety piszące pamiętniki, przezwyciężyły to, ale pozostałe nie przemogły obaw i wstydu. Kiedy podarowałam mojej mamie tomik wierszy wydany przeze mnie, to powiedziała, co za wstyd. Takie rzeczy możesz pisać do szuflady, a nie dzielić się tym z wszystkimi, a to było zaledwie kilka lat temu.
                Książka nie jest łatwa, a trudności nadawał styl pisania. Bardzo długie zdania złożone , dodatkowo, często naszpikowane specjalistycznymi wyrazami. No i trochę zawodu sprawiło mi, że to jednak nie były oryginalne pamiętniki tych kobiet.
---
47 książka, 352/15.248

czwartek, 30 października 2025

" W słońcu i we mgle" - Dorota Schrammek



              Tym razem audiobook, bo równolegle z dzierganiem. Oczywiście książka przeczytana prędzej, niż zrobiony sweter dla wnusi, ale wracam do książki. O swetrze będzie innym razem. To druga książka Doroty Schrammek. Nie wiem czy na tej podstawie można już powiedzieć, że autorka pisze o kobietach i dla kobiet. 
        „W słońcu i we mgle”  jest to powieść obyczajowa, którą pisze samo życie. Nie ma w niej oderwanej od rzeczywistości fabuły, jest rzeczywistość, zwyczajne życie. Postaci są wyraziste i realne, mają wady i zalety. Ukazana codzienność jest pełna niespodzianek, jak u każdej z nas. Każda z kobiet dźwiga ciężki życiowy bagaż, który wywiera wpływ na to co teraz, a może też na to co ma być. O doświadczeniach niechętnie rozmawiamy z bliskimi, ale często łatwiej dzielić się z obcymi, przypadkowymi osobami. Ważne, aby była ku temu odpowiednia okazja. Autorka taką stworzyła w niepozornym hoteliku w Wałczu. 
          Jest to książka o przyjaźni, relacjach, które pomagają przetrwać kryzysy emocjonalne, co w pewnych sytuacjach może dać czytającemu utraconą nadzieję, pomóc się podnieść, gdy w życiu dzieje się nieciekawie. Ciekawości dodają opisy zjawisk paranormalnych,  umiejętności  patanormalne, genogramy itp. Za sprawą ezoteryki, autorka pozwoliła rozwiązać wiele problemów bohaterek. Książka łatwa, lekka i przyjemna.

" Drugie i trzecie pokolenie przejmuje nieświadomie los swoich przodków"
*
" Jeśli babcia miała nieudane małżeństwo, prawdopodobnie nasze też takie będzie"

          O tym mówi też psychologia, dlatego musimy sobie uświadomić co może mieć na nas wpływ i to zmienić.

" Nieodkryte tajemnice powodują, że siła destrukcji narasta"
---
46 książka, 288/14.896

wtorek, 28 października 2025

" Rodzinny sekret" - Grzegorz Gołębiowski

           Po poprzedniej bardzo poważnej książce potrzebowałam czegoś lekkiego. Zresztą kolejna, którą czytam też jest bardzo na poważnie.  " Rodzinny sekret" miał być przerywnikiem i taką rolę spełnił. Jest to książka opowiadająca o współczesnych możliwościach na znalezienie swoich korzeni. Mnie też interesuje moje drzewo genealogiczne, ale do genetyki nie sięgałam. Wydaje mi się, że nie ma w rodzinie sekretów, które test DNA miałby rozstrzygnąć. Chociaż nigdy nie wiadomo. Jedna z bohaterek książki też swoje niekrótkie życie przeżyła w przekonaniu,  że jest jedynaczką. Jej matka dopiero na łożu śmierci wyjawiła  tajemnicę, że dziecko które urodziła nie zmarło w trakcie porodu, ale zostało przez nią porzucone w szpitalu. Prawie osiemdziesięcioletnia Marta postanawia zrobić wszystko, by odnaleźć swojego brata lub siostrę. Wspierana przez wnuka, pozostawia tą sprawę w rękach biura genealogicznego. Poszukiwania  przynoszą efekty, jakich nikt   się nie spodziewał. 
            Jeden sekret skrywany przez dekady może odmienić życie całej rodziny, a tajemnice sprzed lat potrafią być niezwykle skomplikowane.
             Dodatkowo autor porusza współczesne niebezpieczeństwa związane z przestępczością internetową. Książka nie jest szczególnie porywająca, ale z przyjemnością przeczytałam.

" Historia to kłamstwa zwycięzców"
*
" Kiedy jesteśmy młodzi, wymyślamy dla siebie różne przyszłości.
Kiedy jesteśmy starzy wymyślamy dla innych różne przeszłości."
---
45 książka, 282/14.608

niedziela, 26 października 2025

Szydełko i kordonek

           Niektórzy mówią, że to jakieś zaklęcia i czary, bo coś szpecą, liczą, zawijają, kolą szydełkiem i nie wiadomo co robią. A ja mówię, żadne czary, tylko trochę przyjemności. Dawno nic nie robiłam na szydełku, a teraz serwetka w sam raz na stoliczek po mamie. Stoliczek - szafeczka wiekiem dorównuje mnie, a robił go mój tata. Wzór na serwetce też retro.


środa, 22 października 2025

Październikowy spacer i nie tylko

           Jest zimno. Poniżej dziesięciu stopni, ale bez wiatru i słonecznie. Na starym mieście nie ma już tłumów jak latem.  Pojedyncze    grupki zagranicznych turystów w dojrzałym wieku.  Wnusia, rekonwalescent, jest w tym tygodniu u mnie. Pojechaliśmy więc na spacer. Tym razem to ona prowadziła. Ja robiłam zdjęcia, a dzisiejszy wypad nazwałabym " Gdańskie portale". Są piękne. Aż trudno uwierzyć, że w 1945 roku była tam tylko sterta dymiących gruzów.













































               A, że prowadziła wnusia, to doprowadziła do gdańskiego królestwa Harry"ego Pottera, do Czekoladowej Żaby. Czy warto tam zajrzeć? Dla fanów Harry"ego to wręcz obowiązkowe. W tym  świecie magii każdy ma spore szanse, by dać się oczarować  klimatem, jedzeniem, czy  eliksirami. To nie tylko kawiarnia, ale  podróż do innego świata, gdzie można znaleźć trochę nostalgii, trochę nowości i sporo pysznych rzeczy do spróbowania.




              Jednym słowem, miło spędzony czas.