środa, 24 grudnia 2025

Święta Bożego Narodzenia

        I oto mamy Wigilię. Za kilka godzin spotkamy się z rodziną, znajomymi i zasiądziemy przy stole. Będzie opłatek, specjalne dania, kolędy, Mikołaj z prezentami, może pasterka, jak wytrwamy, a potem dwa kolejne święta, kolejne wizyty, rozmowy, śpiewnie kolęd. To nasza tradycja, tak było, jest i będzie, chociaż może nie u wszystkich i to z różnych względów. Bo może ktoś tego nie zna, ktoś nie chce, nie potrzebuje, został pozostawiony sam sobie i cierpi, a może bardziej by cierpiał, gdyby się spotkał z nielubianymi. W życiu jest różnie. Wszystko to jednak nie zmienia faktu, że Wigilia to wieczór pełen tradycji i symboliki.  Chyba w większości polskich domach zaczyna się ona od wspólnej kolacji, podczas której serwowane są potrawy postne. Tradycyjnie na stole znajduje się dwanaście potraw, jak dwanaście miesięcy w roku oraz dwunastu apostołów.
To również czas dzielenia się opłatkiem, co jest wyrazem miłości i pojednania. Rodzina składa sobie życzenia zdrowia, szczęścia oraz pomyślności na nadchodzący rok. Po kolacji często następuje wspólne śpiewanie kolęd oraz rozpakowywanie prezentów.
Święta Bożego Narodzenia to czas magicznej atmosfery, pachnącej choinki i rodzinnych spotkań.


        A nasze tradycje powtarzane, pielęgnowane, może nie w każdym domu, ale u mnie są.

Ubieranie choinki
       Nie ma bez niej Świąt. Ten symboliczny zwyczaj pochodzi z Niemiec i zadomowił się już u nas dobre. Udekorowane bombkami, światełkami i łańcuchami drzewko staje się w okresie świątecznym sercem każdego domu. W zależności od regionu, żywa choinka może być ubierana już na początku grudnia lub dopiero w Wigilię. Niektórzy wykonują własnoręcznie ozdoby, co dodaje osobistego charakteru świątecznemu drzewku. 

Sianko pod obrusem
    Pod obrusem wigilijnego stołu tradycyjnie kładziemy sianko, które nawiązuje do betlejemskiego żłóbka, w którym urodził się Jezus. Jest to symbol pokory i prostoty, a także przypomnienie o ubóstwie narodzenia Chrystusa. Sianko ma również przynieść dobrobyt domownikom w nadchodzącym roku. W niektórych regionach tradycją jest wyciąganie źdźbła siana spod obrusa , im dłuższe źdźbło, tym większa pomyślność.

Łamanie się opłatkiem
       Podczas Wigilii łamiemy się opłatkiem, składając sobie życzenia. Ten gest symbolizuje pojednanie, miłość i dzielenie się dobrem z bliskimi. Jest to jeden z najbardziej wzruszających momentów wieczoru, który podkreśla więzi rodzinne i wspólnotę. W wielu domach przed łamaniem opłatka odmawia się modlitwę oraz czyta fragment Ewangelii.

Potrawy wigilijne
      Na wigilijnym stole znajdziemy dwanaście potraw, każda symbolizuje jednego z apostołów. Tradycyjnie potrawy są postne i nie powinno w nich być mięsa. Do najpopularniejszych dań należy: barszcz czerwony ,  pierogi z kapustą i grzybami,  karp smażony, kutia, kapusta z grzybami, śledzie,  makowiec, kompot z suszonych owoców.
      Spróbowanie wszystkich dań ma zapewnić szczęście w nadchodzącym roku.

Prezenty pod choinką
        Nie  zapomina się też o prezentach. Szczególnie dzieci z niecierpliwością wyczekują pierwszej gwiazdki, bo to sygnał do wieczerzy po której można rozpakować prezenty. W Polsce,  w zależności od regionu prezenty przynosi Święty Mikołaj lub Gwiazdor.   

Dodatkowe nakrycie przy stole
         Na stole ustawia się dodatkowe nakrycie, o jeden talerz więcej niż jest uczestników kolacji. Ma to symbolizować otwartość na zbłąkanego wędrowca oraz pamięć o zmarłych bliskich. Współcześnie ten zwyczaj podkreśla gościnność i gotowość do przyjęcia nieoczekiwanego gościa.

Śpiewanie kolęd
        Śpiewanie kolęd to kolejny ważny element polskich tradycji bożonarodzeniowych. Kolędy  opisują narodziny Jezusa i tworzą magiczną atmosferę podczas rodzinnych spotkań.


           Święta Bożego Narodzenia to czas pełen tradycji,  łączącej pokolenia i tworzący niezapomniane wspomnienia.  To jeden z najbardziej wyczekiwanych momentów w roku. To najbardziej rodzinne święta, jedne z najważniejszych i najbardziej radosnych świąt w kalendarzu chrześcijańskim. To też moment refleksji, wspomnień, czasem łez.
         Drugi Dzień Świąt, 26 grudnia, to już raczej czas relaksu, ale też kontynuacja świątecznej atmosfery. 
          A jak obchodzi się Święta Bożego Narodzenia na świecie?
Tradycje świąteczne na świecie są niezwykle różnorodne i odzwierciedlają lokalne kultury oraz wierzenia. 
         W Hiszpanii jednym z najważniejszych momentów jest „Nochebuena”, czyli Wigilia, podczas której rodziny zbierają się na wspólną kolację, a dzieci często otrzymują prezenty od „Trzech Króli” 6 stycznia, co jest szczególnie uroczyście obchodzone w niektórych regionach.          W Finlandii  Wigilia, znana jako „Jouluaatto”, to czas rodzinnych spotkań, a po kolacji tradycyjnie odwiedza się cmentarze, aby zapalić znicze na grobach bliskich, co ma na celu uczczenie pamięci zmarłych.
        W Japonii, mimo że Boże Narodzenie nie jest tradycyjnym świętem, mieszkańcy chętnie przyjmują jego atmosferę, a wiele rodzin celebruje ten czas jedząc kurczaka z KFC, co stało się swoistym fenomenem kulturowym.
     W Meksyku obchodzona jest Las Posadas, dziewięciodniowa procesja upamiętniająca poszukiwania schronienia przez Maryję i Józefa, podczas której uczestnicy śpiewają kolędy i organizują wspólne uczty, a na koniec dzieci mają szansę na zabawę z piniatą wypełnioną słodyczami.
       Te niektóre, acz różnorodne zwyczaje ukazują, jak uniwersalnym i radosnym czasem są te Święta na całym świecie.

poniedziałek, 22 grudnia 2025

Urodzinowo

          Kiedyś siódemka na początku swojego wieku, to była już starość, a może tylko ludzie młodzi tak myśleli i myślą. Słyszałam nawet całkiem niedawno, starsza kobieta po siedemdziesiątce". Ja tą siódemkę mam nie od dziś, ale nie czuję się jeszcze stara. Wiem jednak, że to nadejdzie, więc żeby potem się nie zdziwić, staram zatrzymać się już teraz w życiowym pędzie. Czytam to i owo, przestrogi staram się brać do serca, do rad się dostosowywać. Z różnym skutkiem, niestety. Pewnego dnia i tak zamienię się w staruszkę. Chyba, że nie dożyję. Chociaż, ile lat musi mieć staruszka?
       Dzisiaj przeczytałam 12 notatek napisanych przez Irenę Ars do samej siebie. Dlaczego, do samej siebie? Bo ponoć powtarzając je codziennie, można zamienić się w miłą babcię, a nie starą, złą Babę Jagę.

Tak więc, kiedy staniesz się stara...

1. Nigdy nikogo nie pouczaj. Nawet jeśli wiesz, że będziesz mieć rację. Przypomnij sobie, jak irytujące było to kiedyś dla Ciebie. I czy sama stosowała się do rad starszych.....

2. Nie próbuj pomagać, jeśli nie zostaniesz o to poproszona. Nie narzucaj się nikomu. Nie próbuj chronić swoich bliskich przed wszystkimi nieszczęściami świata. Po prostu ich kochaj.

3. Nie narzekaj! Na swoje zdrowie, na sąsiadów, na rząd, na fundusz emerytalny! Nie zamieniaj się w kłótliwą staruszkę w moherowym berecie na ławce przed klatką schodową.

4. Nie oczekuj wdzięczności od dzieci. Pamiętaj: nie ma niewdzięcznych dzieci - są głupi rodzice, którzy oczekują wdzięczności od swoich dzieci.

5. Nie wypowiadaj zdań typu: "Jestem w takim wieku...", "Oddałem ci moje najlepsze lata...", "Jestem starsza, więc wiem lepiej...".

6. Jeśli masz wnuki, nie nalegaj, aby zwracały się do Ciebie po imieniu zamiast "babcia". To głupie zachowanie.

7. Nie wydawaj ostatnich pieniędzy na zabiegi odmładzające. To bezcelowe. Lepiej wydać je na podróże.

8. Nie patrz na siebie w lustrze i nie rób makijażu w zaciemnionym pokoju. Nie musisz okłamywać siebie. I staraj się wyglądać elegancko, kiedy to tylko możliwe. Elegancko, nie młodo. Zaufaj mi - tak jest lepiej.

9. Jeśli masz, pielęgnuj swojego mężczyznę, nawet jeśli stał się pomarszczonym, bezradnym, zrzędliwym starcem. Nie zapominaj, że kiedyś był młody, silny i zabawny. I prawdopodobnie jest jedną z niewielu osób, które pamiętają cię młodą, szczupłą i piękną. I być może jest jedyną osobą, która naprawdę cię teraz potrzebuje.

10. Nie staraj się za wszelką cenę nadążać za duchem czasu: rozumieć nowe technologie, maniakalnie śledzić wiadomości, ciągle uczyć się czegoś nowego, aby nie "zostać w tyle za życiem". To niedorzeczne. Rób to, co lubisz. Ile razy możesz.

11. Nie obwiniaj się za nic. Bez względu na to, jak potoczy się Twoje życie lub życie Twoich dzieci - zrobiłaś wszystko, co mogłaś.

12. Zachowaj godność w każdej sytuacji! Do samego końca! Daj z siebie wszystko, moja droga, to bardzo ważne.
- Irena Ars

niedziela, 21 grudnia 2025

Boże Narodzenie


          Już od dzisiaj palą się cztery świece w adwentowym wianku. Adwent zbliża się ku końcowi. W środę Wigilia Narodzenia Jezusa, a po niej święta.
          W tradycji chrześcijańskiej Święta Bożego Narodzenia, Narodzenie Pańskie  to święto upamiętniające narodziny Jezusa Chrystusa. Stała uroczystość liturgiczna przypadająca na 25 grudnia, poprzedzona  trzytygodniowym okresem oczekiwania ( cztery niedziele), zwane adwentem.
            W Kościołach, które nadal celebrują liturgię według kalendarza juliańskiego (tzw. Kościoły wschodnie, głównie Cerkiew greckokatolicka i Kościół prawosławny), Boże Narodzenie przypada na 25 grudnia kalendarza juliańskiego, co obecnie  przypada na 7 stycznia kalendarza gregoriańskiego.
        Boże Narodzenie i powód umieszczenia go w kalendarzu liturgicznym w dniu 25 grudnia, jest kwestią nadal dyskutowaną przez uczonych. Według dostępnych źródeł, święto wprowadzono najpierw w Rzymie w IV lub pod koniec III wieku.
          Z przekazów Klemensa Aleksandryjskiego wiadomo, że za dzień narodzin Chrystusa  podawane były rożne daty: 19 kwietnia, 20 maja, a Klemens wskazywał na dzień 17 listopada. W II wieku n.e. w Egipcie pojawiło się Święto Bożego Narodzenia obchodzone  w dniu 6 stycznia, dokładnie w dniu urodzin boga Słońca Ajona czy Ozyrysa boga śmierci i odrodzonego życia, bardzo stary kult sięgający połowy III wieku p.n.e., nazwany później przez Greków misteriami. Rocznica urodzin Chrystusa została przeniesiona przez Kościół w roku 353 na dzień 25 grudnia, czyli na dzień narodzin Mitry niepokonanego boskiego Słońca.
Kult Mitry był bardzo popularny w Rzymie oraz na Bliskim Wschodzie. Gdy chrześcijaństwo stało się religią państwową, chrześcijanie, aby osłabić kult Mitry, przyjęli, że 25 grudnia, do tej pory obchodzony jako dzień urodzin Mitry, będzie dniem narodzin Jezusa. Święto Bożego Narodzenia zostało chętnie zaakceptowane, ponieważ było wariantem pogańskiego święta Ajona – święta przesunięcia Słońca. Celebracja święta dokonywała się w nocy z 24 grudnia na 25 i około północy spełniano obrzędy konsekracyjne. O świcie wierni uczestniczyli w procesji z miejsca kultu, niosąc statuetkę dziecka jako symbol urodzonego Boga-Słońca. 
          Przez pierwsze trzysta lat istnienia chrześcijaństwa narodziny Chrystusa miały znaczenie tylko ze względu na Jego genealogię, potwierdzającą, że jest Mesjaszem. Według nauczania Kościoła rzymskokatolickiego pierwszym i głównym świętem chrześcijan była niedziela, jako wspomnienie misterium paschalnego. Od drugiego wieku doszedł doroczny obchód śmierci i zmartwychwstania Chrystusa – Wielkanoc. Bożego Narodzenia nie obchodzono więc w tym pierwszym okresie i szczególnie nie interesowano się datą urodzin Jezusa.
      Pierwszą zachowaną wzmianką wskazującą istnienie publicznych celebracji liturgicznych święta narodzin Chrystusa jest notatka w dziele Chronograf z 354 roku, znajdującym się obecnie w zbiorach Biblioteki Watykańskiej. W notatce umieszczono wpis o narodzinach Chrystusa w Betlejem w Judei, co sugeruje, że była to informacja o obchodach liturgicznych tego wydarzenia.
    W Ewangeliach nie jest wspomniana data narodzin Jezusa Chrystusa. Najstarszym znanym obecnie autorem, który pisał o narodzinach Jezusa Chrystusa w grudniu, jest Hipolit Rzymski. W datowanym na 204 rok Komentarzu do Księgi Daniela  napisał on: Pierwsze przyjście Pana naszego wcielonego, w którym narodził się w Betlejem miało miejsce ósmego dnia przed kalendami styczniowymi (tzn. 25 grudnia). Dzień 25 grudnia jako datę dzienną narodzin Chrystusa podał też rzymski historyk chrześcijański Sekstus Juliusz Afrykański w roku 221.
      Istnieją różne wyjaśnienia obrania tego dnia dla liturgicznej celebracji Bożego Narodzenia. Najbardziej popularna wśród uczonych interpretacja uznaje, że chrześcijanie, nie znając faktycznej daty narodzin Chrystusa, obrali tę datę jako symboliczną. Był to dzień bliski dniowi przesilenia zimowego. 
       Inni historycy starożytnego chrześcijaństwa, jak L. Duchesne, H. Engberding, L. Fendt, A. Strobel, uważają, że wybór daty był inspirowany apokryfami Nowego Testamentu, które mówiły, że poczęcie Chrystusa dokonało się 25 marca. Stąd obliczono, że jego narodzenie powinno przypadać dziewięć miesięcy później: 25 grudnia. Joseph Ratzinger w swojej książce Duch liturgii zwrócił uwagę m.in. na fakt, iż w tradycji judaistycznej data 25 marca uznawana była za dzień stworzenia świata, w związku z czym chrześcijanie obchodzili ten dzień także jako wspomnienie poczęcia Jezusa (święto Zwiastowania) oraz jego męczeńskiej śmierci.
    Liturgiczne święto Bożego Narodzenia rozprzestrzeniło się począwszy od IV wieku w Kościele zachodnim szybko.  Świadectwo obchodzenia święta Bożego Narodzenia w rzymskiej prowincji Afryki dał Optat z Milewe około 360 roku. W Hiszpanii mówił o nim synod w Saragossie około 380 roku oraz list mnicha Bachiariusza. Pod koniec IV wieku święto to pojawiło się także w północnej Italii.
          Obchody święta Bożego Narodzenia stawały się popularne także w Kościele wschodnim. Wcześniej, na Wschodzie rocznicę narodzenia Chrystusa obchodzono w uroczystość Epifanii, która przypadała 6 stycznia. Dzień ten był jednocześnie na Wschodzie dniem zimowego przesilenia. Świadectwo obchodów Bożego Narodzenia 25 grudnia w Kapadocji około 370 roku dał Bazyli Wielki. W Konstantynopolu około 380 roku mówi o nim Grzegorz z Nazjanzu. Zaś Jan Chryzostom w Antiochii w 386 roku, Cyryl Aleksandryjski w Aleksandrii w 432 roku. W Jerozolimie  Boże Narodzenie zaczął świętować patriarcha Juwenal (418–458). Wkrótce potem zostało ono w Jerozolimie zniesione, a następnie wprowadzone w VI-VII wieku. 

       Informacje takie znalazłam kiedyś oczywiście w internecie, ale nie zapisałam sobie adresu strony, więc nie potrafię teraz jej wskazać, a ponieważ święta są już tuż, tuż, to chciałabym z tej okazji złożyć Wam Kochani najserdeczniejsze życzenia

Zdrówka  - bo jest najważniejsze,
Miłości - bo jest sensem życia,
Wiary - która pozwala przetrwać trudne chwile,
Nadziei - bo z nią niemożliwe staje się możliwe,
Radości, szczęścia i marzeń spełnienia,
Otulonych rodzinnym ciepłem
Pięknych Świąt 
Bożego Narodzenia.

piątek, 19 grudnia 2025

Jesiennie - kolejny zeszyt

           Tylko się ze mnie nie śmiejcie. Wiem, to moje uzależnienie, ale co poradzę, że to lubię. Kolejny i z pewnością nie ostatni. Tym razem tematem była jesień i tak jak zwykle: stary książkowy kalendarz, klej i różności do naklejania, trochę tuszów, farb i  przyjemność tworzenia. Jeszcze będę mogła zrobić tzw. tagi - zakładki, bo mam zrobione kilka torebek - schowków.




























" Zaślepienie" - Natalia Pożarowszczyk


       Książka cegła, ale tylko jeśli chodzi o objętość, bo nudna w żadnym wypadku nie jest.
Ta obszerna powieść wywarła na mnie duże wrażenie. Porusza problem przemocy domowej, przemocy psychicznej, poruszając chyba każdy jej aspekt. Chociaż skupia się na jednym konkretnym przypadku, analizuje schematy, sytuacje, osobowości sprawcy i ofiary.
Obserwując sytuację Oliwii, której przemocowy mąż odbiera jej coraz więcej i wpędza ją w pułapkę, zauważyłam , skąd ja to znam, ale dopiero teraz zdałam sobie sprawę, że niektóre zachowania to też przemoc.
Sytuacja w jakiej się znalazła bohaterka, spowodowała, że rezygnuje ona ze swoich pasji, codziennych zajęć, znajomości jakie zawierała przez wejściem w związek, oraz jak zostaje stopniowo przymuszana do zachowań sprzecznych z sobą samą. A wszystko przez technikę manipulacji i kontroli, którą on używa.
        Fabuła prowadzona jest dwutorowo, opowiada o życiu bohaterki w czasie teraźniejszym i w przeszłości. Z początku mi to przeszkadzało, ale  zrozumiałam, że jest to celowe, aby wyjaśnić czytelnikowi głębszy kontekst przemocy oraz wpływ traum z dzieciństwa. 
       Oczywiście w rzeczywistości pewnie nie ma reguły, ofiarą może stać się każdy, bez względu na to czy miał ciężkie dzieciństwo czy nie, jednak czynnik traumy z dzieciństwa znacząco wpływa na zaburzanie relacji osoby dorosłej i to jest w książce pokazane. Rozwód rodziców, żal do rodzica i odrzucanie jakiegokolwiek związku z płcią przeciwną, a potem zauroczenie, kimś kto dobrze gra. Manipulacja, która sprawia, że już się nie wie co jest prawdą, a co nie, która pierze mózg, że człowiek zaczyna się zastanawiać, czy sam nie krzywdzi, i wątpliwości i niemoc, aby odejść.
            Znam ten mechanizm i chwilami czytałam jakby o sobie, byłam poruszona, aż się we mnie gotowało. Uważam, że mówienie o problemie przemocy i pokazywanie tego jest dobrym i koniecznym, bo  póki temat będzie unikany i zamiatany pod dywan, pewne zachowania będą uważane za coś normalnego, a niestety takie nie są. Ja sama często wracam do tematu, do swoich przeżyć nie dlatego, aby się skarżyć, ale może przeczyta ktoś, komu ta wiedza się przyda, a czytanie, mówienie, myślenie zainicjuje może pozytywne zmiany.
          Książka napisana  przyjemnym językiem i mimo objętości czyta się ją  całkiem nieźle.  Zdecydowanie, mogę ją polecić.

" pojawienie się emocji nie jest zależne od człowieka, a przynajmniej nie w pełni,
 ale już ich wpływ na nasze samopoczucie, relacje z innymi, czy postępowanie, tak. 
Można zadecydować czy damy się ponieść, czy nie."
*

" nie wiem czego chcę, ale wiem, że niczego nie muszę"

---
57 książka, 652/19.308   

wtorek, 16 grudnia 2025

Cytat na dziś - Wiesław Myśliwski


" najciężej jest ruszyć. Nie dojść, ale ruszyć. Dać ten pierwszy krok. 
Bo ten pierwszy krok nie jest krokiem nóg, lecz serca. 
To serce najpierw rusza, a dopiero nogi zaczną za nim iść.
A na to nie trzeba tylko siły, ale i przeznaczenia, żeby przemóc serce i powiedzieć:
to ruszam."

Wiesław Myśliwski, mój ulubiony autor.

niedziela, 14 grudnia 2025

Bez wyjaśnień

Być w pełni wolnym, to mieć wybór
z własnym sumieniem oraz sercem.
Dźwigać na barkach jego ciężar
I móc ponosić konsekwencje.
To takie jasne i klarowne.

Lecz kiedy czujność twoją uśpią,
zabiorą więcej niż przypuszczasz.
To wtedy będzie już za późno.
Jeśli nie kiwniesz dzisiaj palcem,
Jutro obudzisz się bez ręki
I zerwą siłą , bez wyjaśnień,
z twojego czoła czuły błękit

Michał Matejczuk