Od września 2022 roku jestem posiadaczką domku na działeczce ROD. To był czas, kiedy trafiła do nas mama. To co się działo od tamtego czasu i ubiegły rok, sprawił, że nie miałam głowy do robienia tam czegokolwiek. W tym roku nareszcie zaczynają się materializować moje plany i marzenia dotyczące tego miejsca. Na początek, wreszcie udało mi się znaleźć majstrów i przeprowadzić remont. Naprawione, odświeżone, poprawione przez nich, ale też własnoręcznie / przeze mnie meble/ wygląda teraz tak. Tak było w 2022 roku i ogród. A tak jest.
Mam jeszcze sporo planów, ale mniej sił, więc muszę to wszystko rozłożyć w czasie, ale już teraz mogę tam oglądać gwiazdy nocą, słuchać porannego śpiewu ptaków i chodzić bosymi nogami po rosie, a popołudnia spędzać z książką na tarasie, słuchając jednocześnie szumu wysokich leśnych drzew. Niby mam to w domu / z wyjątkiem leśnych drzew/, w moim dużym ogrodzie, ale chyba potrzebowałam nowego bodźca, odskoczni, czegoś swojego. Możliwości zaszycia się w ciszy jak ci zakonnicy z poprzedniego postu. Pierwsza noc w tym zacisznym miejscu już za mną.
Ależ tam masz pięknie. Tak klimatycznie. My teraz też mieszkamy w domku na ogródku i wiem o czym piszesz. Wiele pracy włożyłaś ale efekt... Pozdrawiam serdecznie z ogrodu 💕
OdpowiedzUsuńMoje niespełnione marzenie...Pięknie,przytulnie.Ewa
OdpowiedzUsuńTo nie domek na działeczce tylko Dom Marzeń w pięknych okolicznościach przyrody! I ja taki miałam na skraju raju przez 15 lat. Pierwsza noc magiczna. Coś się Ci śniło?
OdpowiedzUsuńTak, ktoś z kim straciłam kontakt wiele lat temu, a teraz już nie żyje.
UsuńElu!
OdpowiedzUsuńDziałeczka i domek? To jest prześliczny dom. Z gustem urządzony.
Serdecznie pozdrawiam:)
Tylko 35 metrów.
Usuń