niedziela, 18 sierpnia 2024

Weekendowy wyjazd

                  Weekendowy wyjazd, dwa ogrody pokazowe i nie tylko, więc gdzieś trzeba było spać. Nadarzyn pasował nam z uwagi na położenie pomiędzy ogrodami.
                  Jest to wieś położona 22 kilometry od Warszawy. Co prawda w 1453 roku otrzymał lokalizację miejską, ale prawa miejskie stracił  w 1870 roku. Był prywatną własnością szlachecką  rodziny Nadarzyńskich herbu Radwan, rezydującą w sąsiednim Ruścu. W roku 1453 Tomasz Nadarzyński uzyskał od księcia mazowieckiego, Bolesława IV przywilej na lokację miasta na prawie chełmińskim. Przywileje miejskie zostały potwierdzone przez wielu królów polskich. W 1453 roku wzniesiony został pierwszy drewniany kościół. Kilkanaście lat później, w 1469 roku  zatwierdzona została przy kościele parafia. Z 1507 roku pochodzi pierwsze świadectwo istnienia tam osiedla żydowskiego. 
          W 1554 roku Zofia z Mrokowskich Nadarzyńska założyła pierwszą szkołę, a  wkrótce potem wraz z Barbarą Pilikową pierwszy szpital, który jednocześnie był przytułkiem dla ubogich. Szpital przetrwał do czasów rozbiorów.
       Nowy kościół na miejsce starego, zniszczonego i spalonego przez Szwedów, powstał w 1661 roku. W wiekach XVII i XVIII Nadarzyn kilkakrotnie zmieniał właścicieli. Od 1678 roku był własnością jezuitów płockich, od 1774 roku należał do rodziny Branickich, a potem Ogińskich.
       Miasto intensywnie się rozwijało dzięki korzystnemu położeniu przy kupieckim trakcie częstochowskim, jednej z nielicznych dróg przecinającej wówczas okolice. W niespokojnym schyłku XVIII wieku, kiedy wojska pruskie i rosyjskie okupowały i grabiły tereny polskie, ucierpiał również i Nadarzyn, w okolicach którego odbywało się szereg potyczek Powstania Kościuszkowskiego. Po trzecim rozbiorze Polski, znalazł się w obrębie zaboru pruskiego. Od 1807 roku był w Księstwie Warszawskim, a w 1815, w ramach Królestwa Polskiego, pod zaborem rosyjskim.
       W 1806 roku z fundacji Tomasza Adama hrabiego Ostrowskiego, powstał kościół parafialny pod wezwaniem św. Klemensa.  W tym samym czasie i w tym samym klasycystycznym stylu, zaprojektowany został  zajazd usytuowany w pobliżu kościoła i rynku, a jednocześnie u wylotu głównego traktu w kierunku Warszawy. Zajazd ten, zaopatrzony w szynk z zapleczem, stał się znaną i licznie odwiedzaną szczególnie przez kupców, gospodą. Zaszczytem dla zajazdu była wizyta w nim księcia Józefa Poniatowskiego, który w 1809 roku przed bitwą pod Raszynem zagościł tam wraz ze swoim sztabem.  Po Powstaniu Listopadowym,  w 1837 roku, Nadarzyn znalazł się w guberni warszawskiej, a w 1869 roku przeprowadzony został nowy podział administracyjny guberni i  władza rosyjska odebrała Nadarzynowi prawa miejskie nadając mu status osady.
             My na jedną noc wybraliśmy Perłę Leśną.



   






                 Jego położenie wśród sosnowego lasu ma zapewne swoje zalety i o nich myślałam wybierając go. Poza tym zawsze uważałam, że ciepła woda i czysta pościel wystarczy. Hotel ma swoje najlepsze lata już za sobą. Tu i ówdzie, zwłaszcza w łazience, wymagałby remontu. Przeraziłam się jednak dopiero jak na pościeli zobaczyłam nieznanego mi robala.


         Potem było ich coraz więcej. Otwarte okno i z sosnowego lasu wchodziły wtyki amerykańskie. Niby niegroźne dla ludzi, ale groźne dla sosen. No i obrzydliwe i wcale niemałe.


      Po śniadaniu wyruszyliśmy jeszcze do centrum. Przy Placu Poniatowskiego, historycznym rynku znajduje się Ośrodek Kultury, który swoją siedzibę znalazł w zabytkowym zajeździe.



               I to chyba jedyne co godne zobaczenia, bo reszta raczej nieciekawa. 

             Przy skrzyżowaniu dróg vis a vis " zajazdu",  kościół  Świętego Klemensa z 1806 roku.

              Kościół został wybudowany w stylu neoklasycystycznym na planie owalu, z jednej strony posiada kruchtę, a po przeciwnej stronie zakrystię.  Świątynia jest ozdobiona obrazami namalowany przez Kazimierza Woźniakowskiego, ucznia Marcella Bacciarelliego. 









                Pobożne rozpoczęcie niedzieli w nadarzyńskim kościele i spieszyłam się do Przypek. Tam przecież czekał ogród, ale to nie było jedyne miejsce zwiedzane w niedzielę. Następne były trochę po drodze do domu. Wystarczyło "lekko" zboczyć z głównej trasy.
         Po ogrodach, pierwsze były Radziejowice. Miejscowość jest miejscem urodzenia Michała Stefana Radziejowskiego, kardynała, prymasa Polski oraz Edwarda Krasińskiego, działacza społecznego, pamiętnikarza.
        Dobra radziejowickie przez około 300 lat, od XV  do początku XVIII wieku należały do rodu Radziejowskich. Następnie  do hrabiego Aleksandra Ossolińskiego, a potem wraz z wianem jego córki przeszły na własność rodu Krasińskich. Pozostawały w ich rękach aż do wybuchu II wojny światowej, po wojnie zostały przejęte przez państwo. Od roku 1965 zespół pałacowy w Radziejowicach funkcjonuje jako Dom Pracy Twórczej.
         Głównym zachowanym zabytkiem jest zespół pałacowo-parkowy, który tworzą obecnie klasycystyczny pałac, neogotycki zameczek, zrekonstruowany w latach 80-tych XX wieku dworek modrzewiowy, domek szwajcarski, dawna kuźnia i park ze stawem. Obok stawu, na tzw. wyspie, zlokalizowany jest murowany młyn, będący repliką budynku drewnianego, wykonaną w latach 70-tych XX wieku. Ponadto we wsi znajduje się klasycystyczny kościół z klasycystyczną dzwonnicą i plebania z 1820 roku. 
         Przez wieś przebiegają także zabytkowe aleje lipowe chronione jako pomnik przyrody. Według podań lipy sadzone były przed potopem szwedzkim.
 W XV wieku, obok istniejącego obecnie pałacu klasycystycznego z XIX wieku, wznosiła się wieża mieszkalna, będąca siedzibą rodu Radziejowskich. Na początku XVII wieku  Stanisław Radziejowski, polecił zbudować na północny zachód od wieży nowy wczesnobarokowy pałac z umieszczoną w elewacji długą arkadową galerią z widokiem na ogród. W czasie największej świetności Radziejowic,  bywali tam  królowie Zygmunt III Waza, Władysław IV Waza, Jan III Sobieski. Obecny pałac powstał pomiędzy wieżą i pałacem wczesnobarokowym /obecnie nieistniejącym/ i obecną postać otrzymał na przełomie XVIII i XIX wieku po przebudowie dokonanej staraniem Kazimierza Krasińskiego. Wtedy też powstał ganek kolumnowy z tarasem przed wejściem głównym. Rozbudowę zespołu pałacowego kontynuował później Józef Wawrzyniec Krasiński, za którego sprawą wokół pałacu powstał istniejący do dziś park krajobrazowy i odbudowano w stylu neogotyckim zameczek, będący pozostałościami dawnej wieży Radziejowskich. W ciągu następnych dekad Radziejowice odwiedzali ludzie kultury, pisarze, malarze. 
       W czasie II wojny światowej pałac został zajęty przez Niemców na szpital dla żołnierzy, a następnie zdewastowany przez żołnierzy Armii Czerwonej. W  1945 roku dobra Krasińskich przejęło państwo, a w 1950 roku powierzyło je Muzeum Narodowemu na składnicę muzealną. Obecnie często bywają tam pisarze, publicyści, aktorzy, filmowcy, muzycy i plastycy. Stałym bywalcem  był Jerzy Waldorff. 
     W murach zameczku,  która miała formę wieży obronnej, znajdują się pozostałości najstarszej siedziby rodu Radziejowskich. Wieża została rozbudowana w 1512 roku. Po umieszczeniu głównej siedziby w nowym pałacu, Zameczek popadł w ruinę, do czasu, gdy na początku XIX wieku na polecenie Józefa Wawrzyńca Krasińskiego, żonatego z Emilią Ossolińską, odbudowano go. W XIX wieku zbudowano też galerię łączącą "Zameczek" z pałacem. Obecnie jest to budowla mieszcząca pałacową kuchnię i dwa historyczne apartamenty wyposażone w dawne meble i obrazy.

             Pałac


                 Zameczek














                 W recepcji pałacu siedział, niestety, bardzo niemiły pan z warkoczykiem na brodzie i jedyne czego się dowiedzieliśmy  to, że nic nie jest do zwiedzania. Brak było jakiś mapek parku z rozlokowanymi obiektami, czy cokolwiek informacji. Restauracja w zameczku też chyba tylko dla twórców, a nie dla zwykłych zjadaczy chleba, co chcieliby coś zobaczyć. Wycofaliśmy się więc posłusznie obejrzeć park. Niestety o znajdującym się tam dworku modrzewiowym nie wiedzieliśmy, więc do niego nie trafiliśmy.  Mieści się w nim  12 pokoi hotelowych i mały salonik z fortepianem. Na miejscu samego folwarku znajduje się natomiast XIX-wieczna kuźnia, zaadaptowana na salę konferencyjną. / zdjęcie z netu/


           Nieco z boku, przed pałacem stoi budynek w żaden sposób nieoznaczony. Dopiero w domu przeczytałam, że jest to Willa Szwajcarska powstała w latach  60-tych XX wieku. Zatem chyba nie zabytek. Mieści ona zaplecze administracyjne i pokoje gościnne. Podczas budowy gmachu odkryto mury pałacu z okresu renesansu, jednak nie zostały one wyeksponowane. Na budynku wisi tablica. 




                 No i pozostał park. Tym można było cieszyć się do woli. Ma on powierzchnię 26 ha, a  zaczęto go kształtować w 1817 roku w formie krajobrazowego parku angielskiego. Na terenie parku znajdują się wpisane na listę pomników przyrody aleja lipowa i aleja jesionowa oraz okaz miłorzębu dwuklapowego. W 2 połowie XX wieku rozpoczęto prezentować w nim rzeźby. W parku znajduje się Wielki Staw i Mały Staw zasilane wodami rzeczki. 


















2 komentarze:

  1. łał ale Aniu oprowadziłaś i ile informacji udzieliłaś :) Bardzo urokliwe miejsca są wokół nas tylko zwiedzać i podziwiać te przepiękne widoki :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem zaskoczona postawą pana w recepcji pałacu, ponieważ w Radziejowicach mieści się ogromny zbiór prac Chełmońskiego. Byłam tam kilka lat temu i wiem, że w tym miejscu nawet właściciele obrazów Chełmońskiego pozostawiają je do zobaczenia przez gości pałacu.
    Piękne opisy.
    Pozdrawiam.:)

    OdpowiedzUsuń