Ogród w Przypkach, ogrodowisko.

             Poszłam za ciosem. Jedna podróż, dwa ogrody. Drugi, Pani Danusi Młoźniak znałam głownie z portalu o tematyce ogrodowej " Ogrodowisko". Pani Danusia zwiedzała angielskie ogrody, a wiedzą i spostrzeżeniami się dzieliła z czytelnikami. Jest projektantką ogrodów i autorką wielu publikacji o ogrodniczej tematyce. Prywatny ogród państwa Młoźniaków w Komorowie został uznany za jeden ze 100 najpiękniejszych i najbardziej inspirujących na świecie. Jego opis opublikowany był w USA i w Wielkiej Brytanii.

             Ogród założony w Przypkach / 2 km od Tarczyna/ jest założeniem młodym i powstał w szczerym polu,  na trzyhektarowym ugorze porośniętym brzózkami,  chwastami i innymi samosiejkami drzew. Jego powierzchnia wynosi prawie 3 hektary. Przygotowanie gleby pod nasadzenia trwało prawie 4 lata. Wymagało wyczyszczenia z niepotrzebnych samosiejek i przygotowania gleby. Nawieziono 80 ton obornika. Nic dziwnego, że wszystko tak obficie rośnie. Długa na pół kilometra działka została zamieniona w bajeczny ogród.  Jest starannie przemyślaną kompozycją roślin i towarzyszących im elementów nawiązującą do tradycji angielskich ogrodów,  umiejętnego zestawienia kwiatów i traw, a także warzyw i krzewów. Prawdziwe cudo. Zdziwiłam się tylko, gdy nawigacja wyprowadziła nas w przysłowiowe pole, a zapytani o ogrody pokazowe, młodzi ludzie spacerujący z psem, nie mieli o takowym pojęcia. Widać nie każdy się tym interesuje, a  Przypki i  okolica bez tych ogrodów nie byłyby chyba znane nikomu. Chodziłam jak urzeczona, pstrykałam zdjęcia i zastanawiałam się, co stamtąd przywieźć do swojego ogrodu. Dosłownie, przywiozłam sadzoneczki werbeny bampton.  A teraz znowu problem, jakie zdjęcia wybrać, a co odrzucić, bo chciałoby się wszystkie.

 

         Efekt z użyciem luster.

                 Mam nadzieję, że Was nie zamęczyłam zdjęciami, ale ja chodziłam tam, podziwiałam, a teraz oglądam fotki i już wspominam.