Kiedy pogoda jest zła, to zabawa w decoupage trwa. Deszcz dla ogrodu, a odpoczynek od prac ogrodowych dla mnie. Wykorzystałam ten dzień, kiedyś, chyba w ubiegłym tygodniu, a może nawet wcześniej, na prace w mojej decoupagowni. Zrobiłam niewielką kasetkę z myślą, że może się kiedyś przyda. Nie sądziłam, że tak szybko znajdzie właściciela. Bardzo podobała sie mojej wnusi. Nic dziwnego, kotki są urocze.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
-
C o jakiś czas na świecie pojawiają się nowe szaleństwa, chociaż to może nie jest szaleństwem, ale nowym produktem. ...
-
Na szarość dnia na smutki nasze zapraszam do majowego ogrodu. Mnie zawsze pomaga. Zdjęcie z innej perspe...
-
To już dwa miesiące od śmierci mamy. Jeżdżę do jej domu co kilka dni, pomiędzy innymi obowiązkami. Jeżdżę, aby porządkować...
-
Na blogu " Hafty Uli" znalazłam zabawę dla hafciarek pod nazwą Poduszka dla Zosi . Ależ się zdziwiłam zbiegowi okolic...
-
Człowiek, który w dzieciństwie nie zaznał najbardziej oczekiwanej ze wszystkich więzi - miłości i akceptacji rodzicielskiej, będzie ...
-
Ostatnie deszcze niezbyt sprzyjają wypadom poza miasto. My zdążyliśmy między kolejnymi falami. Pierwotnym celem była chęć zobaczenia ...
-
Właśnie skończyłam czytać " Dom pod bocianem" autorstwa Grażyny i Wojtka Wolańskich. To już trzecia pozycja o ludzi...
Śliczne pudełeczko, a jeszcze Babcia zadbała o słodką zawartość.:)
OdpowiedzUsuńPiękna, no i Wnusi się podoba, to najważniejsze🌺🧡🤗
OdpowiedzUsuńSerdeczności zostawiam i dziękuję za odwiedziny na moim blogu😉🌻
Wcale się nie dziwię, że pudełeczko tak szybko znalazło właściciela, przepiękny motyw a chętnych pewnie wiecej :)
OdpowiedzUsuńPrzepięknie wyszło :)
OdpowiedzUsuń