wtorek, 20 listopada 2018

Po imieninach


                 Wczoraj miałam imieniny. Z rodziną i znajomymi spotkaliśmy się już w sobotę. Wczoraj dzwonili pozostali, którzy nie mogli być w sobotę i osobiście. Z drugiego końca kraju, a nawet z Czech. Pomimo, że wiem, że ta jedna, dla mnie ważna wizyta się nie wydarzy, zawsze mam cichą nadzieję, że jednak, chociaż raz, będzie niespodzianka. Wczoraj też, pomimo wszystko, się łudziłam. Niestety, nie było nawet telefonu z życzeniami. Czy moja matka naprawdę nie życzy mi niczego dobrego?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz