wtorek, 18 grudnia 2018

A mnie trzyma choroba


                   Kiedy w czwartek wróciłam od lekarza, byłam pełna nadziei. Poleżę, poczytam, odpocznę plus leki, będę zdrowa. Przecież wirusowe zapalenie gardła to aż nie taki problem. Dzisiaj jest szósty dzień, a mnie nie jest nic lepiej. Niewłaściwe leczenie? Bo skąd tak właściwie wiedział lekarz, że to nie bakterie i trzeba dać antybiotyk? Wymazu z gardła nie pobierał. Dzisiaj idę znowu. Ciekawe co teraz zapisze. Do świąt coraz bliżej. Jeżeli nie zdążę się wykurować, to będą jak przed dwudziestoma laty. Oddzielnie, bo jak mam się spotkać z rodziną? Mam i ich pozarażać? Biedna wnusia już tyle się nachorowała w ostatnim czasie, odkąd zaczęła chodzić do przedszkola i mam ją znowu zarazić? Jakoś kiepsko się to wszystko zapowiada. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz